Stanowisko Rot Marszu Niepodległości w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę

Roty Marszu Niepodległości stanowczo potępiają agresję Rosji na Ukrainę. Jest to atak na bezpieczeństwo euroatlantyckie.

Roty Marszu Niepodległości z całą stanowczością potępiają akt napaści, jakiego dopuściła się Federacja Rosyjska wobec Ukrainy. Inwazja, której ofiarą stało się suwerenne państwo, sąsiadujące z naszą Ojczyzną, oznacza poważne zagrożenie dla interesów i bezpieczeństwa Polski.

Broniąca się przed haniebną napaścią Ukraina, powinna otrzymać zdecydowane wsparcie polskiej dyplomacji w celu zahamowania postępu agresji i wyparcia sił rosyjskich z okupowanych terenów.

Jesteśmy świadkami wydarzeń, które burzą mit utopijnej wizji „końca historii”. Rosja konsekwentnie dąży do realizacji swoich imperialnych zapędów, dokonując brutalnej agresji wobec niepodległych państw. Nie ulega żadnej wątpliwości, że inwazja na Ukrainę jest elementem większego planu, który w dalszej kolejności zakłada działania zbrojne wymierzone w państwa bałtyckie i naszą Ojczyznę.

Mając świadomość trudnego położenia i wymagającej przyszłości, państwo polskie powinno natychmiast przystąpić do reorganizacji Sił Zbrojnych RP, poprzez poprawę wyszkolenia i wzmocnienia morale armii, jak również zwiększenia wydatków budżetowych oraz prowadzenia rozsądnej polityki zakupowej, dostosowanych do naszych wyzwań obronnych i warunków geograficznych.

Jednocześnie oczekujemy niezwłocznego wprowadzenia ułatwień w dostępie do broni dla polskich obywateli. Wzmocni to w znacznym stopniu element odstraszania potencjalnego agresora, poczucie bezpieczeństwa Polaków i umożliwi podjęcie obrony, szczególnie w sytuacji, kiedy ludność cywilna będzie zdana na łaskę okupanta czy grup terrorystycznych, korzystających z chaosu, wywołanego wojną. Tutaj można podpisać się pod petycją do władz w sprawie liberalizacji dostępu do broni: https://roty.pl/kampanie/domagamy-sie-powszechnego-dostepu-do-broni/

Dzisiejsze wydarzenia to gorzka lekcja dla pogrążonych w pacyfistycznym letargu społeczeństw Zachodu. Czas wziąć odpowiedzialność we własne ręce, aby podobna tragedia nigdy nie wydarzyła się w naszej Ojczyźnie.

Noworoczny apel Roberta Bąkiewicza

Prezes Rot Marszu Niepodległości zaapelował do polskiego rządu m.in. o zwiększenie budżetu na armię.

Nowy Rok to idealny czas, aby dokonać podsumowań minionego czasu, ale też postawić sobie nowe cele, którymi chcemy podążać. Robert Bąkiewicz, jako prezes Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości, również postanowił dokonać podsumowania roku 2021.

Efektami swoich przemyśleń podzielił się z opinią publiczną, ale w szczególności z polskim rządem, do którego skierował swój list otwarty. Pismo dotyczy zagrożeń, które czyhają na Polskę oraz pozostałe państwa znajdujące się w naszym obszarze bezpieczeństwa. Robert Bąkiewicz poruszył także kwestię wzmocnienia polskiej obronności poprzez dofinansowanie dozbrojenie polskiej armii oraz zwiększenie jej liczebności.

W swojej wypowiedzi Prezes odniósł się także do zamiaru przekształcenia Unii Europejskiej w super-państwo, w którym nadrzędną rolę będzie pełnić polityka realizowana przez Niemcy. Nie zabrakło także odniesienia do programu „Fit for 55” oraz zagrożeń wynikających z wprowadzanych rozwiązań klimatycznych, które to zagadnienie jest bardzo ważna dla działaczy Rot.

Szczegóły w treści listu, który w całości znajduje się poniżej.

Szanowni Państwo,

Świat wkroczył w okres przekształceń systemu międzynarodowego, turbulencji, niepewności, chaosu i destabilizacji. Procesy, z którymi mamy do czynienia, mogą doprowadzić do wojny i zagrażają utratą bądź ograniczeniem suwerenności. W sposób szczególny dotyczy to państw naszego obszaru. Zagrożenia te mają wielowektorowy charakter, obejmują bowiem zarówno dążenia do rosyjskiej dominacji w Europie Środkowo-Wschodniej, jak i działania przekształcające Unię Europejską w superpaństwo, pozbawiające nasze narody suwerenności i wolności.

Polska, podobnie jak i wiele innych państw naszego obszaru bezpieczeństwa, nie jest dostatecznie przygotowana do skutecznej odpowiedzi na te wyzwania. Nie mniej wydaje się, że jeszcze nie jest za późno, aby skutecznie przeciwstawić się narastającym zagrożeniom.  Wymaga to jednak bardziej zdecydowanej, przemyślanej i konsekwentnej polityki w zakresie wzmacniania naszej suwerenności i bezpieczeństwa. Zasadniczym problemem, z jakim dziś mamy do czynienia, to podwójny – choć różny w swym charakterze – model zagrożeń.

Najpilniejszym z wyzwań jest przeciwstawienie się zakusom strony rosyjskiej, której działania stanowią poważne ryzyko pozbawienia suwerenności i szeroko rozumianego bezpieczeństwa państw naszego obszaru. Wzrost potęgi militarnej Rosji stwarza realne zagrożenie podporządkowania naszej części Europy rosyjskiej dominacji wojskowej, a w dalszej perspektywie także politycznej i ekonomicznej. Niemcy natomiast, poprzez Unię Europejską, dążą bowiem do ugruntowania swojej hegemonii w jej ramach za pośrednictwem instytucji europejskich, pozbawiających unijne państwa prerogatyw suwerenności i sprowadzając je do roli niemieckiego zaplecza gospodarczego i politycznego. Dzieje się to przy jednoczesnym narzucaniu tym państwom ideologicznych wymogów niszczących ich własną tożsamość.   Czynnikiem ułatwiającym te procesy jest narastające osłabienie potęgi amerykańskiej i koncentracji Stanów Zjednoczonych na wyzwaniu rzucanym przez Chiny.

Te czynniki są zasadniczymi wyzwaniami, stojącymi przed państwami naszego obszaru bezpieczeństwa. Dlatego należy w trybie pilnym wprowadzić politykę radykalnego wzmocnienia polskiej armii. Nakłady na zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa powinny być podwojone, ale nie w jakieś dalszej perspektywie, lecz niezwłocznie. Budżet MONu powinien być podniesiony przynajmniej do 4 % PKB. Stan armii powinien być podniesiony przynajmniej do 200 tyś. żołnierzy zawodowych, a dzięki przywróceniu obowiązkowej służby wojskowej, powinno być budowane silne zaplecze rezerwowe.

Należy dostosować polskie wojsko do wymogów nowoczesnego pola walki, bowiem dotychczasowe działania modernizujące naszą armię, jak też jej struktura, są zdecydowanie niewystarczające, aby odpowiedzieć na wschodnie zagrożenie.

Także działania w zakresie polityki zagranicznej muszą być bardziej zorientowane na militarnym wzmocnieniu Ukrainy i amerykańskiej obecności wojskowej w naszym obszarze bezpieczeństwa, przynajmniej do czasu zbudowania przez państwo polskie odpowiednio silnej armii, zdolnej zagwarantować Polsce pełne bezpieczeństwo w zakresie militarnym.

Powinno to także korelować z działaniami w zakresie polityki unijnej, która powinna być zorientowane przede wszystkim na blokowanie rosyjskiej polityki podporządkowywania państw unijnych rosyjskim celom politycznym. Rosyjską ekspansję ułatwia także niestety polityka niemiecka, skupiona na budowaniu swojej dominacji w Unii Europejskiej. Zwłaszcza strategia energetyczna prowadzona przez Niemcy zapewnia Rosji środki materialne na rozbudowę ich potencjału militarnego, zagrażającego bezpieczeństwu państw Europy Środkowo-Wschodniej. W związku z powyższym niezbędne jest dalsze działanie na rzecz zablokowania Nord Stream 2.

Należy przy tym także wzmocnić współpracę państw unijnych, sprzeciwiających się przekształcaniu Unii w niedemokratyczne superpaństwo, w którym nadrzędną będzie polityk prowadzona przez Niemcy. Aby to osiągnąć należy w sposób konsekwentny przeciwstawić się polityce TSUE, promującej poza traktatowe rozszerzania kompetencji unijnych, którego wyrazem powinna być deklaracja państw, odrzucająca quasi federacyjny model Unii Europejskiej.

Jednocześnie Polska, w sytuacji zablokowania funduszy KPO, powinna wycofać swoje gwarancje dla spłaty zaciągniętych pożyczek przez Unię, w celu sfinansowania tego programu. Państwo polskie, w sytuacji blokowania należnych nam funduszy, powinno wprowadzić rozwiązania prawne umożliwiające rządowi wstrzymania polskiego finansowania Unii.  W obecnej sytuacji istnieje bowiem możliwość uzyskania podobnych kredytów, jakie oferują programy KPO, na rynku walutowym.  W sytuacji kryzysu energetycznego należy także podjąć działania na rzecz wycofania się z polityki klimatycznej, prowadzącej do obniżenia konkurencyjności unijnego przemysłu, a także przymusu zakupu pozwoleń na emisję CO2.

W tej sytuacji zawetowanie nowych rozwiązań klimatycznych w postaci programu „Fit for 55” proponowanego przez Komisję Europejską, jest narodową koniecznością. Natomiast odpowiedzią na ekspansję lewicowych ideologii uderzających zwłaszcza w rodzinę, a forsowanych przez Brukselę, powinno być podjęcie przez polski rząd działań na rzecz powołania międzynarodowej konwencji praw rodziny, grupującej państwa przeciwne destrukcji tradycyjnych wartości oraz wycofanie ratyfikacji konwencji genderowej.

Zarówno Berlin, jak i Bruksela, będą poważnie traktować polskie interesy tylko wtedy, kiedy Polska będzie prowadzić podmiotową politykę europejską. Tego typu rozwiązania z pewnością byłyby skuteczne w powstrzymaniu dążeń do zamiany Unii w jednolity organizm, podporządkowany polityce niemieckiej i uderzający w tożsamość kulturową i gospodarczą państw członkowskich, a tym samym ułatwiłoby europejską współpracę w zakresie przeciwstawienia się rosyjskiej ekspansji.

Wzywamy rząd do zintensyfikowania prac mających na celu wzmocnienie naszego potencjału obronnego i bardziej zdecydowanej postawy wobec zachowania naszej suwerenności wobec działań Unii Europejskiej oraz podległej jej podmiotów.

Z poważaniem,

Robert Bąkiewicz

Oświadczenie w sprawie polityki klimatycznej

„Dlatego też domagamy się od polskiego rządu zawetowania destruktywnej polityki klimatycznej forsowanej w Unii Europejskiej pod szyldem programu „Fit for 55″”

Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości wydał oświadczenie w sprawie forsowanej przez instytucje unijne polityki klimatycznej.

Treść Oświadczenia:

Mamy dziś do czynienia z bezprecedensowym wzrostem cen paliw, zwłaszcza gazu i głębokim kryzysem energetycznym w Unii Europejskiej. Kryzys ten wykreowany został, z jednej strony, manipulacjami dostaw gazu przez Rosję, a z drugiej, przez irracjonalną politykę Unii Europejskiej.

Celem tej polityki jest kontrola nad zasobami energetycznymi państw Europy oraz dominacja gospodarcza przez stojące w sprzeczności z nauką, programy pseudoklimatyczne jak forsowany obecnie „Fit for 55”. Próby zamknięcia kopalni węgla brunatnego Turów wpisują się w tę politykę.

Wbrew logice i nauce, dyskutuje się o konieczności likwidacji energetyki węglowej i wprowadzeniu tzw. „zeroemisyjności”. W praktyce oznacza to likwidację zarówno kopalń węgla kamiennego i brunatnego oraz likwidację energetyki opartej o te paliwa. Zaskakujące jest, że równocześnie z wymuszaniem zamykania kopalń w średnich i małych krajach Unii Europejskiej, w tym w Polsce, największa gospodarka Unii – Niemcy – otwierają nowe kopalnie węgla brunatnego.

Kosztem mniejszych państw Unii Europejskiej, kosztem rozchwiania i tak już niestabilnej wspólnoty, Niemcy chcą stać się hegemonem w Europie. Ponownie. Tym razem korzystając z innych metod, ale nadal z pomocą tych samych sojuszników co kiedyś. Nord Stream 2 może stać się równie dobrym narzędziem do dominacji w Europie, jak kiedyś stał się nim pakt Ribbentrop-Mołotow.

Wykreowany kryzys zagraża gospodarce Unii Europejskiej powrotem do recesji i dalszym spadkiem konkurencyjności jej gospodarki w porównaniu z gospodarkami reszty świata. Dlatego też domagamy się od polskiego rządu zawetowania destruktywnej polityki klimatycznej forsowanej w Unii Europejskiej pod szyldem programu „Fit for 55″.

Robert Bąkiewicz

List otwarty do Premiera Mateusza Morawieckiego

Robert Bąkiewicz, prezes Rot Niepodległości, wystosował list otwarty do Premiera Mateusza Morawieckiego, w którym zadeklarował gotowość przygotowania referendum ogólnokrajowego.

W związku z wszczęciem przez Unię Europejską postępowania wobec Polski z powodu niewykonania przez polskie władze wyroku TSUE z 15 lipca oraz groźbą nałożenia kar finansowych na Polskę, Robert Bąkiewicz w imieniu środowisk związanych z Rotami Niepodległości zwrócił się w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego o „organizowanie narodowego oporu” wobec próby pozbawienia Polski niepodległości.

Zadeklarował również gotowość przygotowania referendum ogólnokrajowego, które zobligowałoby władzę Rzeczypospolitej do bezwzględnej reakcji w przypadku zastosowania jakichkolwiek finansowych czy prawnych sankcji wobec naszego państwa.

Treść listu:

„Szanowny Panie Premierze Mateuszu Morawiecki,

gdy w 2004 roku Polska przystępowała do Unii Europejskiej, mieliśmy nadzieję, że ten akces to nie tylko ostateczne przekreślenie powojennych podziałów, które zniewoliły narody Europy Środkowo-Wschodniej, ale przede wszystkim gwarancja wolności obywatelskich i niepodległości naszego państwa. Unia Europejska była postrzegana jako obszar pokoju, stabilności, rozwoju, a przede wszystkim jako gwarant narodowej podmiotowości. Akcesja odbywała się pod hasłem „Wolni z wolnymi, równi z równymi”. Niestety szybko okazało się, że to są wyidealizowane nadzieje, które w miarę upływu czasu mają coraz mniej wspólnego z rzeczywistością.

Już traktat lizboński wynegocjowany w trzy lata po naszej akcesji ograniczył równość praw, dając formalne podstawy pod rozwój niemieckiej hegemonii. Niemcy wykorzystując swoją uprzywilejowaną pozycję ekonomiczną i zagwarantowaną w traktacie przewagę prawną zaczęły przy pomocy  instytucji europejskich przekształcać Unię w swoiste superpaństwo, w którym poszczególne kraje członkowskie zostaną zredukowane do pozycji landów w Niemieckiej Republice Federalnej, a cała Unia będzie rządzona przez Berlin. Ta imperialna i antydemokratyczna koncepcja zniewalająca europejskie narody jest realizowana przede wszystkim przy pomocy Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. „Wyroki” TSUE mają prawnie uzasadnić pozbawianie kompetencji państw członkowskich i ich formalne podporządkowanie KE, która z kolei ma nadzorować wykonanie tych „wyroków” przy pomocy sankcji finansowych i prawnych.

Taki jest charakter dzisiejszych sporów Polski z Komisja Europejską, która wystąpiła do TSUE o ukaranie nas z powodu funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Wcześniej pojawiały się informacje o możliwości wycofania finansowania Krajowego Programu Odbudowy. Powodem wstrzymania środków miałby być rządowy wniosek do Trybunału Konstytucyjnego stwierdzający ponad wszelką wątpliwość nadrzędność polskiej konstytucji nad prawem unijnym. Warto dodać, że podobne wyroki sądów konstytucyjnych miały miejsce w Niemczech, Francji czy Hiszpanii. Wcześniej TSUE swoimi decyzjami starał się, bez żadnej podstawy prawnej, ingerować w ustrój sądowniczy w Polsce. Trybunał Konstytucyjny stwierdził jednak, iż ustrój sądowniczy, w tym kwestia istnienia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i jej kompetencji, jest sprawą wewnętrzną Polski niepodlegającą żadnym ingerencjom instytucji unijnych. Nadrzędność prawa unijnego nad prawem krajowym dotyczy tylko kwestii przyznanej w traktatach, a nie pozostałego ustawodawstwa, a tym bardziej konstytucji. Co więcej, działania instytucji unijnych muszą być zgodne z konstytucjami państw członkowskich. W przeciwnym razie są bezprawne, a urzędnicy dopuszczający się takich działań powinni być karnie usuwani z zajmowanych stanowisk. Nadrzędność Konstytucji nad prawem unijnym jest bowiem fundamentem państwowej niepodległości.

Wnioski Komisji Europejskiej, a także szantaż dotyczący wstrzymania funduszy unijnych dla Polski oraz „wyrok” TSUE dotyczący polskiego ustroju sądowniczego, nie tylko nie należą do kompetencji unijnych, ale już samo zabieranie w tej kwestii stanowiska przez unijne instytucje jest złamaniem prawa i naruszeniem dobrych praktyk we współpracy państw członkowskich i instytucji unijnych. Takie działania powinny zostać jednogłośnie potępione przez wszystkie kraje członkowskie, gdyż są zagrożeniem również dla ich niepodległości. Polacy nie po to walczyli przez ostatnie stulecia o swoją niepodległość, aby teraz ulec szantażowi finansowemu Komisji Europejskiej, a de facto Berlinowi, który, jak pokazuje historia, przy każdej okazji dążył do pozbawienia nas wolności. Obecnie Niemcy kontynuują tę samą politykę podporządkowywania naszego narodu niemieckim interesom, która doprowadziła do rozbiorów Polski oraz do I i II wojny światowej. Polska ma być zredukowana do zaplecza taniej siły roboczej i rynku zbytu dla gorszej jakości niemieckich towarów.

To ogromne zagrożenie dla naszej wolności, ale także godności narodowej i naszej przyszłości. Dlatego obowiązkiem państwa polskiego jest mobilizacja wszystkich możliwych sił, aby zabezpieczyć suwerenność i wolność Rzeczypospolitej. Obecnie kluczowa jest obrona nadrzędności polskiej Konstytucji wobec bezprawnych „wyroków” TSUE. W tych kwestiach nie możemy ustąpić ani na milimetr. Nasza niepodległość nie jest na sprzedaż i jest ważniejsza od jakiejkolwiek sumy pieniędzy. Obowiązkiem rządu jest organizowanie narodowego oporu wobec tego zagrożenia. Ze swojej strony deklarujemy gotowość przygotowania referendum ogólnokrajowego, które zobligowałoby władzę Rzeczypospolitej do bezwzględnej reakcji w przypadku zastosowania jakichkolwiek finansowych czy prawnych sankcji wobec naszego państwa. Chcemy prawnych zapisów, że w takim przypadku obowiązkiem władz Rzeczypospolitej będą analogiczne sankcje prawne i finansowe – w przypadku UE byłaby to odmowa wpłaty polskiej składki do unijnego budżetu. Takie rozwiązania byłyby silnym kontruderzeniem w dążenia Niemiec do gospodarczego podboju innych narodów.

Jesteśmy bardzo zaniepokojeni wypowiedziami Pana Premiera, a także wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz niektórych ministrów i innych wysokich urzędników państwowych, w których zadeklarowano gotowość podporządkowania się bezprawnym żądaniom KE i TSUE. Uznanie tych decyzji oznaczałoby stworzenie groźnego precedensu prawnego akceptującego w praktyce wszelkie roszczenia tych instytucji za prawnie obowiązujące. Tylko narody bez godności mogą poddać się tak uwłaczającemu szantażowi. Pańskie wypowiedzi i słowa wicepremiera Kaczyńskiego oznaczają niestety zapowiedź kapitulacji. To skrajnie nieodpowiedzialna polityka. Został Pan powołany na stanowisko Prezesa Rządu Polskiego po to, aby bronić interesów naszego państwa.

W obronie niepodległości Rzeczypospolitej możemy zjednoczyć siły z każdym, dla kogo wolność Polski jest droga. Jesteśmy również gotowi na współpracę z Rządem Rzeczypospolitej . W obronie suwerenności na plan dalszy powinny zejść wszelkie podziały i różnice partyjne. Rząd i Prezydent Rzeczypospolitej są konstytucyjnie umocowani do przewodzenia w tym dziele. Oczekujemy, że godnie i skutecznie staną na czele narodowego wysiłku w obronie wolności i niepodległości”.

Apel w sprawie „Lex TVN”

Robert Bąkiewicz zaapelował do posłów w sprawie głosowania nad „Lex TVN”.

Sejm będzie dziś głosował nad nowelizacją ustawy medialnej określanej często w mediach mianem “lex TVN”. Jeśli nowe prawo zostanie przyjęte przez posłów, stacja należąca do amerykańskiego koncernu Discovery nie otrzyma koncesji.

Na mediach społecznościowych apel do posłów w tej sprawie wystosował prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i Rot Niepodległości – Robert Bąkiewicz.

„Dzisiaj zamiast armii do walki wykorzystywane są media. Wojna toczy się nie na karabiny, ale na informacje, które wrogowie wykorzystują do niszczenia wspólnot i destabilizacji społeczeństw. Każde liczące się państwo dba o to, aby w tej walce informacyjnej media obce nie miały przewagi nad mediami krajowymi.
Dlatego apeluję do polskich parlamentarzystów, aby zagłosowali dzisiaj za „Lex TVN”.”

Apel o współpracę w obronie polskiej suwerenności

Robert Bąkiewicz, prezes Rot Niepodległości zaapelował do środowisk patriotycznych o włączenie się w działania broniące polskiej suwerenności.

W związku z próbą ukarania Polski przez Komisję Europejską, Robert Bąkiewicz wystosował apel do wszystkich środowisk patriotycznych, aby włączyły się w działania mające na celu obronę niezależności Rzeczypospolitej przed eurokratami z Brukseli.

Pełna treść Apelu:

„Wyrok TSUE uderzający w funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i zapowiedź Komisji Europejskiej ukarania Polski za samodzielne decydowanie o swoim ustroju sądowniczym są nie tylko działaniami sprzecznymi z polskim porządkiem konstytucyjnym, co stwierdził Trybunał Konstytucyjny, ale są pozatraktatową i bezprawną próbą pozbawienia państwa i narodu polskiego prawa decydowania o swoim losie. Jest to cios w demokratyczne zasady i prawa obywatelskie gwarantujące możliwość decydowania przez naród o własnym losie.

Państwo polskie nigdy nie przyznało Unii Europejskiej prawa decydowania o kwestiach ustrojowych, suwerenności i o zakresie praw obywatelskich. Dlatego te działania instytucji unijnych są nie tylko złamaniem prawa traktatowego, ale są próbą pozbawienia naszego państwa suwerenności, a narodu wolności obywatelskich. Za działaniami instytucji unijnych kryje się polityka Republiki Federalnej Niemiec zmierzająca do narzucenia Unii Europejskiej, a zwłaszcza jej wschodnim sąsiadom, swojej dominacji i pozbawienia tych narodów prawa decydowania o swym losie. Jest to próba zmuszenia władz tych państw do prowadzenia polityki realizującej w pierwszej kolejności interesy niemieckie, kosztem interesów własnych, jak to ma miejsce w przypadku polityki energetycznej. Polityka niemiecka zmierza bowiem do przekształcenia Unii Europejskiej w swoiste „superpaństwo” zdominowane przez niemiecką hegemonię. Jest to fundamentalne zagrożenie naszej podmiotowości, bowiem zmierza do uczynienia z państwa polskiego swoistego landu, o którego polityce będzie decydował Berlin, za parawanem Brukseli. Dlatego dziś najważniejszym zadaniem dla naszego narodu i państwa jest obrona suwerennych praw Rzeczypospolitej. I choć nie jest to wojna militarna, to jednak jesteśmy w stanie cywilnej wojny o naszą niepodległość.

Dziś walka o niepodległość oznacza powstrzymanie Niemiec i eurokratów z Brukseli przed odbieraniem państwom narodowym kolejnych atrybutów suwerenności. Niepodległość państwa jest ważniejsza od wszelkich możliwych korzyści, jakie płyną z faktu przynależności do Unii, a mogą stanowić podstawę do szantażu. Dlatego obecnie najważniejszym wyzwaniem jest obrona suwerenności Rzeczypospolitej w Unii Europejskiej. Oczekujemy od władz RP zdecydowanych i skutecznych działań, które powstrzymają proces odbierania narodom europejskim ich suwerenności.

Pragniemy także wzmocnić państwo polskie w starciu z imperializmem prawnym i finansowym instytucji unijnych. Dlatego w przypadku kapitulacji władz polskich przed szantażem instytucji unijnych, zamierzamy doprowadzić do referendum, w którym postawimy kwestię nie tylko likwidacji immunitetu sędziowskiego, o którym decyduje dziś Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, ale także immunitetu prokuratorskiego i parlamentarnego. Przede wszystkim chcemy poprzez referendum upoważnić władze Rzeczypospolitej do wstrzymania polskiego wkładu finansowego do instytucji unijnych, w sytuacji, gdy dojdzie do jakiegokolwiek dyscyplinowania państwa polskiego karami finansowymi lub prawnymi.

Wzywamy wszystkie środowiska patriotyczne, bez względu na dzielące nas różnice, do włączenia się w działania, które mają na celu wzmocnienie państwa polskiego i obronę suwerennych praw Rzeczypospolitej. Upoważnienie państwa polskiego do zastosowania sankcji finansowych wobec państw i instytucji międzynarodowych (w tym Unii Europejskiej), które próbują ingerować w polską suwerenność, wzmocni szanse skutecznej obrony polskiej podmiotowości.

Robert Bąkiewicz”