W ostatni piątek upamiętniliśmy podwójnie smutną rocznicę. Po pierwsze wprowadzenia stanu wojennego, który brutalnie zdusił polski zryw wolności, kosztował życie setek naszych rodaków i przyniósł prześladowania dla tysięcy. Po drugie objęcia władzy przez Donalda Tuska i jego nieszczęsną koalicję.
Przez ostatni rok przybywało czynników, które każą stwierdzić, że wiele jest podobieństw między 1981 i 2024 rokiem w Polsce. Rozwój naszego kraju jest celowo hamowany, a polscy patrioci są prześladowani. Wojciech Jaruzelski niszczył Polskę, podporządkowując ją interesom Moskwy. Dziś historia zatoczyła tragiczne koło – jak na dłoni widać, że Donald Tusk działa na podobnych zasadach, z tą tylko różnicą, że tym razem centrala, której wiernie służy, znajduje się w Berlinie.
Zebraliśmy się licznie przed głównym wejściem Kancelarii Premiera, aby dać wyraz naszego zdecydowanego sprzeciwu wobec polityki obecnego rządu, która bezpośrednio zagraża suwerenności Polski.
W czasie manifestacji przemawiali: Prezes Rot Niepodległości Robert Bąkiewicz i Koordynator Krajowy naszej organizacji Paweł Kryszczak, jak również Adam Borowski z Klubów Gazety Polskiej, opozycjonista antykomunistyczny, podobnie jak poseł i były minister Antoni Macierewicz, dr Oskar Kida, konstytucjonalista czy Oskar Szafarowicz z Forum Młodych PiS.
Przyszliśmy tutaj, żeby powiedzieć, że my nigdy nie sprzedamy naszej Ojczyzny, że nigdy nie ustąpimy, że nigdy nikt nas nie zastraszy. Ani Giertych, ani Tusk, ani Bodnar, ani ktokolwiek inny – podkreślił Robert Bąkiewicz w swoim wystąpieniu.
Z wielkim entuzjazmem wznosiliśmy okrzyki: „Cześć i chwała Bohaterom!” oraz „Bóg! Honor i Ojczyzna!”, które niosły się echem, dodając nam siły i odwagi. Na zakończenie, zjednoczeni w duchu patriotyzmu i wiary odmówiliśmy „Pod Twoją Obronę”, powierzając los Polski w ręce Pana Boga i Matki Najświętszej.
Poziom emocji i determinacji wśród protestujących był tak wysoki, że nie mogliśmy zakończyć manifestacji w tradycyjny sposób. W spontanicznym odruchu ruszyliśmy pod gmach Ministerstwa Sprawiedliwości. Był to wyraz zdecydowanego sprzeciwu wobec licznych nadużyć prawa, których dopuszcza się minister Adam Bodnar, oraz naszej solidarności z Marcinem Romanowskim, niesprawiedliwie prześladowanym przez obecną władzę.
Nasza manifestacja pokazała, że sprzeciw wobec tego, co obecnie się dzieje w Polsce, narasta. Pokazaliśmy, że jesteśmy zdeterminowani, by bronić naszej Ojczyzny – nie odpuścimy i nie zapomnimy o żadnym akcie bezprawia, jakiego dopuszcza się obecna władza.
Twoje wsparcie to inwestycja w przyszłość Polski.
Dzięki Tobie możemy organizować więcej działań, manifestacji i kampanii, które przybliżają nas do wolnej i niepodległej Polski. Dołącz do grona naszych wspierających i bądź częścią siły, która zmienia rzeczywistość. Razem osiągniemy więcej!
WSPIERAJ NAS