Na stronie Wyborczej ukazał się artykuł „Państwo, żeby zdobyć szacunek obywateli, musi działać zdecydowanie i szybko” (autorstwa Ernesta Skalskiego, zredagowany przez Wojciecha Maziarskiego). W artykule tym współzałożyciel Gazety Wyborczej stwierdza, że „tacy ludzie, jak Robert Bąkiewicz […], już dawno powinni się znaleźć za kratkami. Tymczasem nadal są na wolności i popełniają kolejne czyny karalne”.
Z tekstu odnosi się wrażenie, że Ernest Skalski insynuuje, że Bąkiewicz między innymi złamał 227 artykuł Kodeksu Karnego głoszący, że „kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”. Wbrew tym insynuacjom autora tekstu w Wyborczej lider ROG ani działacze tej organizacji nie popełnili żadnych z tych czynów.
Ernest Skalski, który domaga się uwięzienia opozycjonisty Roberta Bąkiewicza, został opisany na portalu Radia Maryja w artykule „KPP i »Gazeta Wyborcza«” autorstwa profesora Jerzego Roberta Nowaka. Z artykułu tego można się dowiedzieć, że „postać byłego zastępcy redaktora naczelnego »Gazety Wyborczej« Ernesta Skalskiego, jak wiadomo od niedawna, byłego tajnego współpracownika kontrwywiadu PRL. Również jego ojciec – Jerzy Wilker (po wojnie już Skalski) był funkiem w partii zdrady narodowej. Po wojnie awansował za swe „zasługi” dla komunizmu na szefa personalnego Komendy Wojewódzkiej MO w Krakowie. Żona Wilkera, a matka Ernesta Skalskiego, Zofia Nimen, również należała do funków w KPP. Awansowała nawet do rangi sekretarza technicznego Komitetu Centralnego znanej komunistycznej przybudówki – Międzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom (MOPR). Po wojnie pracowała w Komendzie Wojewódzkiej MO w Krakowie jako kierownik wydziału śledczego do walki z przestępczością nieletnich. Zdaniem Leszka Żebrowskiego („Ludzie UD – trzy pokolenia”, „Gazeta Polska” z 30 września 1993 roku), przez cały okres powojenny była bądź sekretarzem POP PZPR, bądź członkiem egzekutywy w różnych miejscach pracy”.
Z Wikipedii nie można się dowiedzieć nic o rodzicach Ernesta Skalskiego. Według internetowej encyklopedii sam Ernest Kajetan Skalski „w 1948 należał do Związku Walki Młodych, a od 1948 do Związku Młodzieży Polskiej. W latach 1957–1958 kandydat na członka PZPR. W 1957 ukończył studia historyczne na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym. W latach 1957–1958 był referentem Biura Pełnomocnika Rządu PRL ds. Repatriacji Polaków ze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w Moskwie. […] Dziennikarstwem zajął się w 1958, podejmując pracę w „Sztandarze Młodych”, wówczas organie Związku Młodzieży Socjalistycznej. Związany następnie z różnymi tytułami prasowymi, współpracował również z radiem i telewizją. Był członkiem redakcji takich pism jak „Widnokręgi”, „Głos Pracy”, „Panorama Polska”, „Życie Gospodarcze”, „Kultura” i „Polityka”. W zbiorach IPN znajduje się jego teczka personalna tajnego współpracownika założona w 1966. […] W 1989 należał do założycieli „Gazety Wyborczej”. Był komentatorem i zastępcą redaktora naczelnego tego dziennika, a także członkiem zarządu Agory”.
W artykule, w którym domaga się natychmiastowego wsadzenie Roberta Bąkiewicza do więzienia, Ernest Skalski twierdzi, że sędziowie „nie są sędziami, a ich udają”, „istnieją instytucje udające, że są Trybunałem Konstytucyjnym, Krajową Radą Sądownictwa, nielegalnymi izbami Sądu Najwyższego. Nie należy więc publikować ani wykonywać pozaprawnych postanowień tych pozaprawnych instytucji”.
Wracając do Roberta Bąkiewicza, Ernest Skalski stwierdził, że „Roberta Bąkiewicza prezydent Duda ułaskawił tylko częściowo, a ten ma już nowe zarzuty i nadal kieruje bojówkami Ruchu Obrony Granic. Jego kolejną demonstracją nienawiści prokuratura już się ponoć zajmuje, choć aktywny przestępca powinien trafić do aresztu natychmiast. A jego słowa o „wyrywaniu chwastów” były inspirowane przez Jarosława Kaczyńskiego, więc rozważać można, czy nie było tu sprawstwa kierowniczego. […] Państwo ma wyłączność na użycie przemocy. Dlaczego więc nie ściga i nie karze członków wszelkich bojówek i wszystkich „obywatelskich” patroli?”.
Czytając takie opinie, można się zastanawiać, czy to Kaczyński, czy może kot Kaczyńskiego, w trakcie tajnej narady w bunkrze Kaczyńskiego pod cytadelą, wydał Robertowi Bąkiewiczowi polecenie, aby ten używał zbrodniczych metafor.
Odpowiadając na pytanie Ernesta Skalskiego, czemu nie jest ścigany Ruch Obrony Granic, należy stwierdzić, że problem reżimu PO polega na tym, że nie ma ów reżim do tego podstaw prawnych. Aktywiści ROG złośliwie by uniemożliwić działania służb PO, nie łamią prawa, w tym i nie używają przemocy. Oczywiście za czasów mamy i taty, a także komunistycznej działalności autora tekstu, władza takimi kwestiami jak brak podstaw do prześladowań się nie przejmowała i był porządek. Żaden Bąkiewicz władzy ludowej nie pyskował.
Ernest Skalski domagając się natychmiastowego pozbawienia wolności Bąkiewicza, zapewne za zbrodnicze metafory, głosi też spiskową teorię, zakładającą, „że na różnych szczeblach aparatu państwa jest wielu spodziewających się powrotu władzy PiS. Jedni boją się narazić, inni są wręcz tym zainteresowani. Jedni i drudzy starają się nie wykonywać swych obowiązków i poleceń służbowych lub wykonują je źle. Są rozmyślnie powolni, niekiedy stosują sabotaż. Mamy więc w aparacie i ludzi Kaczyńskiego, i jego pożytecznych idiotów. Z takimi daleko się nie zajedzie”.
Jak chce publicysta Wyborczej rozwiązać problem rzekomego spisku w aparacie państwa? Autorytetem dla publicysty wyborczej jest król Prus i główny architekt rozbioru Polski. Według Ernesta Skalskiego „rząd powinien wobec nich stosować zasadę pruskiego króla Fryderyka II, który uważał, że żołnierz ma się bardziej bać pałki kaprala niż kuli nieprzyjaciela. Wywalać dyscyplinarnie, z utratą beneficjów, a przypadki sabotażu od razu kierować do prokuratury. Jednocześnie wszędzie zatrudniać na bardzo dobrych warunkach nowych i chętnych, nawet wiedząc, że na początku mogą nie być doskonali. Ci będą się bali powrotu PiS”.
Pomysł wywalania starych specjalistów i zatrudniania nowych wiernych partii towarzyszy pozbawionych kompetencji realizowany był w czasach mamy, taty i młodości publicysty Wyborczej. Zaszkodził Polsce i Polakom, ale umocnił władzę komunistów podległych Rosjanom. A w postkomunistycznej Polsce zapewnił replikacje układu.
Strona Ruchu Obrony Granic
https://www.ruchobronygranic.pl/
Chętni do współpracy Ruchem Obrony Granic i z Rotami Niepodległości Roberta Bąkiewicz mogą skontaktować się za pośrednictwem maila i telefonicznie.
[email protected]
509 941 261
Walkę Rot w obronie Polski i Polaków można wesprzeć finansowo, korzystając z poniższych kont:
Darowizny w PLN: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
Darowizny w USD: 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
Darowizny w Euro: 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758
Wpłata tytułem: darowizna na cele stowarzyszenia
Kod BIC (SWIFT): BPKOPLPW
IBAN: PL26 1020 1055
0000 9102 0445 8733
Roty można wesprzeć, przekazując
1,5% PIT
KRS 0000409211
Cel szczegółowy: Roty
Jan Bodakowski
Twoje wsparcie to inwestycja w przyszłość Polski.
Dzięki Tobie możemy organizować więcej działań, manifestacji i kampanii, które przybliżają nas do wolnej i niepodległej Polski. Dołącz do grona naszych wspierających i bądź częścią siły, która zmienia rzeczywistość. Razem osiągniemy więcej!
WSPIERAJ NAS