W wysłanym do sympatyków mailu o sytuacji na granicy lider Ruchu Obrony granic Robert Bąkiewicz zaapelował o wsparcie finansowe dla aktywistów ROG, monitorujących to, jak Niemcy z Niemiec do Polski przerzucają nielegalnych imigrantów.
Zdaniem Robert Bąkiewicza „choć sytuacja jest dramatyczna – Niemcy wciąż wypychają migrantów, a rząd Tuska, zamiast nas bronić, przykłada do tego rękę – to postawa” aktywistów Ruchu Obrony Granic ujawniających przestępczą działalność Niemców uświadamia Polakom, co się dzieje.
W swoim mailu Robert Bąkiewicz poinformował, że „przez ostatnie dni, razem z […] Jackiem Wroną, odwiedziliśmy Słubice, Gubin i Zgorzelec. Spotkaliśmy tam ludzi, […] którzy rzucili wszystko, wsiedli w samochód i ruszyli na granicę – nie z przymusu, nie dla sławy, lecz z poczucia obowiązku. […] Specjalnie wzięli urlopy, zostawili rodziny, przemierzyli szmat drogi, aby pilnować granicy, na której – powiedzmy to otwarcie – państwo polskie zaniechało swoich podstawowych obowiązków”.
Jednak obecność aktywistów ROG wymusza aktywność na polskojęzycznych władzach. W opinii lidera Ruchu Obrony Granic polska granica z Niemcami „jest kompletnie niepilnowana. Gdy jesteśmy – nagle wszystko zaczyna działać: migranci są zauważani, wezwana Straż Graniczna reaguje, a niemieccy funkcjonariusze cofają się w popłochu, bo wiedzą, że mogą zostać przyłapani na gorącym uczynku”.
Zdaniem Roberta Bąkiewicza „to nie tak powinno wyglądać. Przecież mamy Straż Graniczną, mamy policję, mamy cały aparat państwowy utrzymywany z naszych podatków. To oni powinni być tam pierwszą linią obrony, a nie my – obywatele, którzy na własną rękę próbują ratować to, co zostało porzucone”.
Lider Ruchu Obrony Granic uważa, że efekty patroli ROG „widać gołym okiem – i po drugiej, i po tej stronie granicy. Niemcy, którzy dotąd działali z bezczelną arogancją, zaczęli się cofać. Nasza obecność, kamery, dokumentacja, determinacja – wszystko to sprawia, że ich działania są trudniejsze do przeprowadzenia. Już nie mogą ot, tak po prostu przerzucać migrantów przez rzekę, bez obaw o konsekwencje. Wiedzą, że ktoś patrzy im na ręce – i że jeśli popełnią jawne bezprawie, zostanie to natychmiast ujawnione”.
Zdaniem lidera Ruchu Obrony Granic również „po stronie polskiej widać wyraźną zmianę w postawie funkcjonariuszy. Wciąż są poddawani presji ze strony rządu – który zamiast wspierać ich misję, próbuje ich zneutralizować i podporządkować niemieckim interesom – ale nasza obecność daje im siłę. Czują, że nie są sami”.
Według lidera Ruchu Obrony Granic od samego początku monitoringu granic obecność aktywistów ROG „na granicy przyniosły konkretne rezultaty. Udało się udokumentować przypadki przerzucania nielegalnych migrantów przez niemiecką policję, a także – co szczególnie boli – haniebnego wykorzystywania polskiej Straży Granicznej do odbierania tych obcych przybyszów”.
W swym liście Robert Bąkiewicz informuje, że widział „na własne oczy, jak Niemcy cofają się, gdy czują na sobie wzrok naszych ochotników, gdy dostrzegają żółte kamizelki Ruchu Obrony Granic. Widziałem, jak polscy funkcjonariusze prostują plecy, wiedząc, że ktoś wreszcie staje po ich stronie – że nie są już niewolnikami hańbiących rozkazów, ale mogą poczuć się na powrót polskimi rycerzami”.
Jednak by móc dalej monitorować sytuację na granicy i przeciwdziałać przestępczej działalności władz niemieckich Robert Bąkiewicz prosi o pomoc finansową dla obrońców granic, bo „nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że każdy dzień patrolu to konkretne wydatki: dofinansowanie dojazdów, noclegów, wyżywienia, podstawowe wyposażenie – od kamizelek, odblasków i latarek po sprzęt do nagrywania. Do tego dochodzi zaplecze organizacyjne i medialne, dzięki któremu możemy dotrzeć do ludzi z prawdą o tym, co naprawdę dzieje się na granicy. […] To wszystko niestety generuje ogromne koszty, ale wiem, że razem damy radę. Każda wpłata – nawet najmniejsza – to realna pomoc”.
Prócz pomocy finansowej lider Ruchu Obrony Granic zaapelował także o inne wsparcie dla działań ROG. Według Roberta Bąkiewicza „istnieje wiele różnych form wsparcia naszej akcji. […]. Możesz pomóc modlitwą – codziennym westchnieniem za tych, którzy strzegą naszej Ojczyzny. Możesz pomóc słowem – rozmawiając z bliskimi i sąsiadami, przekazując im prawdę, którą próbują przed nami ukryć. Ogromnym wkładem jest samo udostępnienie informacji o Ruchu Obrony Granic – to pomaga nam dotrzeć do kolejnych ludzi dobrej woli”.
Strona Ruchu Obrony Granic
https://www.ruchobronygranic.pl
Chętni do współpracy Ruchem Obrony Granic i z Rotami Niepodległości Roberta Bąkiewicz mogą skontaktować się za pośrednictwem maila i telefonicznie.
[email protected]
509 941 261
Walkę Rot w obronie Polski i Polaków można wesprzeć finansowo, korzystając z poniższych kont:
Darowizny w PLN: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
Darowizny w USD: 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
Darowizny w Euro: 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758
Wpłata tytułem: darowizna na cele stowarzyszenia
Kod BIC (SWIFT): BPKOPLPW
IBAN: PL26 1020 1055
0000 9102 0445 8733
Roty można wesprzeć, przekazując
1,5% PIT
KRS 0000409211
Cel szczegółowy: Roty
Jan Bodakowski
Twoje wsparcie to inwestycja w przyszłość Polski.
Dzięki Tobie możemy organizować więcej działań, manifestacji i kampanii, które przybliżają nas do wolnej i niepodległej Polski. Dołącz do grona naszych wspierających i bądź częścią siły, która zmienia rzeczywistość. Razem osiągniemy więcej!
WSPIERAJ NAS