Cechą reżimów, które wykazują autorytaryzm i dryfują w kierunku faszyzmu, jest zastraszanie obywateli, którzy mają inne zdanie niż władza. Na takie działania despotyczna władza marnuje pieniądze podatników.
Dla ludzi ceniących wartości klasycznie liberalne, demokratyczne, praworządność, równość wobec prawa, społeczeństwo obywatelskie i tolerancje, naturalną troską jest nie tylko dbanie o swoją własną wolność i prawa, w tym wolność słowa i zgromadzeń, ale też dbanie o wolność i prawa swoich adwersarzy politycznych.
Kiedy mająca naturę demokratyczną władza chroni demonstracje opozycji, nie zastrasza przeciwników politycznych, to władza odrzucająca demokracje, mająca ciągoty faszystowskie, pacyfikuje demonstracje opozycji i zastrasza przeciwników politycznych.
Są różne metody zastraszania opozycji przez władze mające ciągoty faszystowskie. Jedne metody są drastyczne i polegają np. na biciu opozycyjnych demonstrantów. Inne są o wiele łagodniejsze i przejawiają się w tym, by ludzi niezadowolonych z władzy zastraszać, zniechęcać do działalności opozycyjnej.
Takimi soft narzędziami władzy mającej tożsamość antydemokratyczną jest demonstracyjne otaczanie protestujących przeciwko władzy opozycjonistów szpalerami policji przygotowanej do pacyfikacji zgromadzenia i spisywanie opozycjonistów biorących udział w proteście.
Szpalery policji wyposażonej do pacyfikacji zgromadzenia mają z jednej strony wykreować fałszywy wizerunek opozycjonistów jako ludzi niebezpiecznych dla społeczeństwa, a z drugiej mają zastraszyć opozycjonistów, którzy mają zrozumieć, że jak będą krytykować władze, to zostaną pobici i zagazowani.
Każdy normalny człowiek oczekuje, że policja, zgodnie z tym, co widzi w serialach kryminalnych, zajmuje się ściganiem kryminalistów, a nie prześladowaniem opozycjonistów. Bycie spisywanym jest traumatycznym przeżyciem dla uczciwego człowieka, bo instytucja, która miała go chronić, poddaje go zastraszaniu. Dla każdego spisywanego opozycjonisty zrozumiałe jest to, że opozycjonistę spisują nie po to, by dać mu nagrodę, ale by tak zebrane dane wykorzystać do dalszych represji (wyrzucania ze szkół czy pracy tak jak to się działo w referendum w sprawie akcesji do UE, kiedy przeciwnicy UE byli za swoją działalność wyrzucani z pracy i szkół).
Kilka dni temu demonstracja Ruchu Obrony Granic na Placu Magistrackim w Wałbrzychu została otoczona przez kordon policjantów wyposażonych, tak jakby mieli krwawo spacyfikować opozycyjny protest. Internet obiegły zdjęcia 90-letniego seniora, który brał udział w pokojowej demonstracji, ściganego przez policję, który pod wpływem stresu tracił przytomność. Trudno nie oceniać tego jako zastraszania, jako dręczenia osoby starszej, która pamięta terror komunistyczny z okresu PRL.
Policja wysłana na polskich patriotów przez reżim PO tłumaczyła się tym, że demonstracja była rzekomo nielegalna. Po pierwsze niewiele wspólnego z demokracją ma stwierdzenie o „nielegalności” jakiejkolwiek demonstracji. Demonstracje nie są przestępstwem, są wyrazem demokracji, prawa ludzi do manifestowania swoich poglądów. Nie można uznawać legalności lub nielegalności demonstracji od woli biurokracji rządowej. Niedorzeczne jest zakładanie, że o prawie opozycjonistów do demonstrowania ma decydować przedstawiciel władzy.
Dodatkowo wysyłanie policji przygotowanej do krwawej pacyfikacji to również marnowanie publicznych pieniędzy. Policjanci, zamiast walczyć z kryminalistami, musieli na polecenie reżimu PO zastraszać polskich patriotów. Polacy płacą podatki, by policja ścigała kryminalistów, a nie zwalczała demokracje.
Spisywanie demonstrantów było uzasadniane przez władze tym, że policja potrzebuje danych uczestników demonstracji jako świadków. Jest to oczywista bzdura. Policja nagrywała wydarzenie, a jego świadkiem było kilkudziesięciu policjantów. Dodatkowi świadkowie nie byli do niczego potrzebni, tym bardziej że nie było żadnego przestępstwa. Dla wszystkich opozycjonistów oczywiste jest to, że dane opozycjonistów, władza zbierałaby zatruwać im życie.
Kończąc, muszę jednoznacznie zaznaczyć, że za zastraszanie opozycjonistów nie są odpowiedzialni policjanci. Odpowiedzialni są rządzący, którzy niszczą autorytet policji, wykorzystując ją do represji politycznych, a nie do docenianego przez obywateli ścigania przestępczości.
Strona Ruchu Obrony Granic
https://www.ruchobronygranic.pl
Chętni do współpracy Ruchem Obrony Granic i z Rotami Niepodległości Roberta Bąkiewicz mogą skontaktować się za pośrednictwem maila i telefonicznie.
[email protected]
509 941 261
Walkę Rot w obronie Polski i Polaków można wesprzeć finansowo, korzystając z poniższych kont:
Darowizny w PLN: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
Darowizny w USD: 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
Darowizny w Euro: 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758
Wpłata tytułem: darowizna na cele stowarzyszenia
Kod BIC (SWIFT): BPKOPLPW
IBAN: PL26 1020 1055
0000 9102 0445 8733
Roty można wesprzeć, przekazując
1,5% PIT
KRS 0000409211
Cel szczegółowy: Roty
Jan Bodakowski
Twoje wsparcie to inwestycja w przyszłość Polski.
Dzięki Tobie możemy organizować więcej działań, manifestacji i kampanii, które przybliżają nas do wolnej i niepodległej Polski. Dołącz do grona naszych wspierających i bądź częścią siły, która zmienia rzeczywistość. Razem osiągniemy więcej!
WSPIERAJ NAS