Poseł Płaczek insynuuje, że Ruch Obrony Granic to narzędzie PiS do odebrania wyborców Konfederacji

Zamiast wziąć się do roboty, wysłać swoich aktywistów na granice, stworzyć patrole Konfederacji, działać, a nie się lenić, niektórzy politycy Konfederacji mają pretensje, że Ruch Obrony Granic działa.

Zapewne niektórzy politycy Konfederacji uważają, że winą organizacji Bąkiewicza jest ukazywanie bezczynności Konfederacji, która nie tylko mogłaby robić to, co ROG, ale wręcz powinna to robić, ale się leni, choć dostaje miliony z kieszeni podatników (gdy ROG utrzymuje się z dobrowolnych datków polskich patriotów).

Zamiast przyznać się do lenistwa w sprawie granic i wziąć się do pracy, lepiej późno niż wcale, niektórzy posłowie Konfederacji, wolą głosić spiskowe teorie jakoby Ruch Obrony Granic był narzędziem PiS do odebrania wyborców ich formacji.

Głoszenie takich spiskowych teorii, zamiast przyciągać do Konfederacji, to od niej odstrasza, bo jest obraźliwe dla polskich patriotów, którzy pewnie w wielu kwestiach z Konfederacją się zgadzają. Działalność w szeregach ROG to wyraz troski o Polskę i Polaków, a nie bycie narzędziem w rękach jakieś partii.

Kiedy politycy Konfederacji obrażają aktywistów ROG poświęcających swoje siły, środki i czas. To większość polityków PiS chwali działania aktywistów Ruchu Obrony Granic. W konsekwencji polscy patrioci o wiele częściej wolą popierać PiS niż Konfederacje, tych co doceniają trud ochrony granic, a nie tych, co obrażają.

Na portalu radia Zet można przeczytać artykuł „Poseł Konfederacji ostrzega przed Kaczyńskim. „Jest groźny. Zrobi wszystko”” autorstwa Mikołaja Pietraszewskiego. Artykuł jest streszczeniem rozmowy Grzegorza Płaczka z Wirtualną Polską.

Z relacji radia Zet można się dowiedzieć, że „poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek został w rozmowie z Wirtualną Polską zapytany o działalność Ruchu Obrony Granic pod przewodnictwem działacza narodowego, bliskiego PiS Roberta Bąkiewicza. Punktem wyjścia w dyskusji było nagranie, które opublikował portal Goniec.pl”.

Film ukazuje jak Robert Bąkiewicz i Jacek Wrona doradzają aktywistom ROG, którzy nigdy nie byli zatrzymywani przez policję za działalność patriotyczną, że mają nagrywać to zatrzymanie, jak się zachowywać podczas takiego zatrzymania, i jak wykorzystywać nagrania takich zatrzymań do promocji patriotycznych treści.

Poseł Konfederacji uznał takie instrukcje za „wykorzystywanie patriotyzmy do budowania swojej popularności politycznej w internecie” i stwierdził, że „popiera tego typu zachowań”.

Czytając takie opinie, można się zastanawiać czy ma się do czynienia z hipokryzją, czy destrukcyjną dla prawicy narracją, która ma skłaniać prawicowych aktywistów do zaprzestania wykorzystywania internetu jako środka do propagowania pozytywnych idei.

Poseł Konfederacji krytykuje „budowanie swojej popularności w internecie”, choć taka działalność jest niezbędna do propagowania patriotycznych treści. Popularność trzeba zdobywać by móc z pozytywnymi ideami dotrzeć do jak największej ilości ludzi. Internet jest polem wojny kulturowej. Lewica buduje swoją popularność w internecie, by coraz więcej ludzi podzielało jej zabobony. Prawica powinna też budować swoją popularność, by coraz więcej ludzi poznało prawdę i wyzwalało się z lewicowych zabobonów. A tu poseł Konfederacji głosi, że bycie skutecznym w walce internetowej z lewicą jest czymś złym. Można uznać to za antypolskie zniechęcanie polskich patriotów do skuteczności w internecie.

Hipokryzją ze strony posła Konfederacji jest to, że krytykuje budowanie swojej pozycji w internecie, choć część jego kolegów z Konfederacji taką popularność w internecie skutecznie buduje, by propagować swoje idee. Czyli krytykuje innych za coś, co robią jego koledzy.

Płaczek z Konfederacji stwierdził też w opisywanym przez radio Zet wywiadzie, że „Bąkiewicz „był wspierany finansowo oraz politycznie przez PiS” i jest w pewnym sensie „wytworem” tej partii”.

Posłowi Konfederacji warto przypomnieć dwie sprawy. Po pierwsze środowisko Konfederacji też było wspierane finansowo przez PiS. Lokal Kuźnia wart 3.500.000 złotych został sfinansowany za rządów PiS ze środków nie tylko Funduszu Patriotycznego, który podlegał PiS-owskiemu Instytutowi Myśli Narodowej, ale i bezpośrednio z rezerwy celowej premiera Morawieckiego. Miliony przypisywane Bąkiewiczowi w rzeczywistości trafiły do Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, które dziś jest kontrolowane przez środowisko Konfederacji.

Twierdzenia zaś, że Bąkiewicz jest wytworem PiS, są sprzeczne z elementarnymi faktami. Robert Bąkiewicz zyskał sławę jako organizator Marszów Niepodległości, protestów antyimigranckich i przeciwko 447. Czyli imprez niePiSowskich. Bąkiewicz zyskał powszechną rozpoznawalność, zanim zaczął współpracę ze środowiskami zwolenników PiS.

W wywiadzie poseł Konfederacji stwierdził też według relacji radia Zet, że „Bąkiewicz jest wykorzystywany przez PiS do przeciągnięcia części narodowców na stronę formacji z Nowogrodzkiej”. To obraźliwe stwierdzenie posła Konfederacji insynuujące, że aktywiści ROG są narzędziem w walce partyjnej, a nie polskimi patriotami działającymi w interesie bezpieczeństwa Polski i Polaków. Stwierdzenie obraźliwe też dla polskich patriotów wyborców Konfederacji i PiS, którzy w opinii posła Konfederacji nie podejmują samodzielnych odpowiedzialnych decyzji, tylko ulegają jakimś partyjnym spiskom.

Strona Ruchu Obrony Granic

https://www.ruchobronygranic.pl

Chętni do współpracy Ruchem Obrony Granic i z Rotami Niepodległości Roberta Bąkiewicz mogą skontaktować się za pośrednictwem maila i telefonicznie.
[email protected]
509 941 261

Walkę Rot w obronie Polski i Polaków można wesprzeć finansowo, korzystając z poniższych kont:
Darowizny w PLN: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
Darowizny w USD: 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
Darowizny w Euro: 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758
Wpłata tytułem: darowizna na cele stowarzyszenia
Kod BIC (SWIFT): BPKOPLPW
IBAN: PL26 1020 1055
0000 9102 0445 8733

Roty można wesprzeć, przekazując
1,5% PIT
KRS 0000409211
Cel szczegółowy: Roty

Jan Bodakowski