Na stronie Rzeczpospolitej ukazał się artykuł Tomasza Terlikowskiego „Budzenie nienawiści do migrantów jest niemoralne”. Publicysta, który w opinii konserwatystów przeszedł na tęczową stronę barykady, w swoim tekście neguje przerzucanie do Polski z Niemiec tysięcy nielegalnych imigrantów, zarzuca przeciwnikom nielegalnej imigracji szerzenie kłamstw i granie na złych emocjach.
W swoim artykule Terlikowski deklaruje, że „niezrozumiały dla [niego] jest także zachwyt niektórych nad Ruchem Obrony Granic. Grupa ludzi w żółtych kamizelkach podszywa się pod funkcjonariuszy publicznych, domaga się od innych wyjaśnień, do otrzymania których nie ma prawa, buduje wokół siebie atmosferę patriotyzmu, z którym nie ma nic wspólnego. Fakty są zaś takie, że prawo do sprawdzania, kim jestem i gdzie się przemieszczam, prawo do sprawdzania mojej tożsamości mają w Polsce służby, a nie grupa przypadkowych osób, którym wydaje się, że sam fakt pochodzenia daje im jakieś uprawnienia. W takiej sytuacji interweniować powinny polskie służby, by zwyczajni ludzie (także obcokrajowcy) nie byli nagabywani. I jeśli trzeba interweniować, powinny to czynić naprawdę ostro. Nie ma bowiem żadnych powodów, by tolerować samowolę, która nie służy ani bezpieczeństwu, ani spokojowi społecznemu”.
Kłamliwe tezy o działaniach Ruchu Obrony Granic, które Terlikowski przedstawia wbrew faktom jako prawdę, nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. I co gorsze mają naturę demoniczną, bo szatan jest ojcem kłamstwa. Ordynarnym kłamstwem, powielanym przez Terlikowskiego są twierdzenia, o tym, że aktywiści Ruchu Obrony Granic podszywają się pod funkcjonariuszy publicznych – w rzeczywistości tego nie robią, nie zakładają mundurów, nie twierdzą, że są funkcjonariuszami, noszą kamizelki z napisem „Ruch Obrony Granic”, a nie „Straż Graniczna”.
Ordynarną manipulacją jest przedstawianie naturalnego nawiązywania rozmowy jako strasznej zbrodni podszywania się pod funkcjonariuszy. Może ma to na celu zastraszenie Polaków, by bali się rozmawiać z nieznajomymi, by nie być posądzonym o „podszywanie się pod funkcjonariuszy publicznych”. Dla faszystowskiej władzy ideałem byłoby to, by ludzie przestali ze sobą rozmawiać.
Terlikowski w swoim artykule twierdzi, że aktywiści Ruchu Obrony Granic „budują wokół siebie atmosferę patriotyzmu, z którym nie ma nic wspólnego”. Wbrew twierdzeniom Terlikowskiego to, co robi Ruch Obrony Granic to patriotyzm w czystej formie. Dbanie o to by Polska była mądra przed szkodą, a nie po szkodzie i nie popełniła tego samego błędu co Europa Zachodnia, która wpuściła do siebie miliony imigrantów, którzy stali się obciążeniem dla podatników, bo zamiast pracować wolą korzystać z socjalu, oraz odpowiadają za wzrost przestępczości na zachodzie.
Hucpiarstwo tekstu Terlikowskiego przejawia się też w tym, że pisze on o tym, jakie są uprawnienia służb państwowych i nie chce dostrzec tego, że Ruch Obrony Granic nie jest na granicy zachodniej, bo aktywistom się nudzi, nie mają co robić i bawią się w Straż Graniczną, tylko dlatego, że na granicy zachodniej nie ma realnie Straży Granicznej, polska granica nie jest pilnowana, i Niemcy mogą sobie przerzucać z Niemiec do Polski nielegalnych imigrantów, których wcześniej do Niemiec zaprosiły niemieckie władze (między innymi finansując przemyt ludzi z Afryki do Europy przez Morze Śródziemne).
Dodatkowo Terlikowski zdaje się nie wiedzieć lub ukrywać przed czytelnikami fakt, że Konstytucja nakłada na wszystkich obywateli obowiązek troski o dobro wspólne. Polacy nie tylko mają prawo monitorować sytuację na granicy, mają przede wszystkim taki konstytucyjny obowiązek.
Terlikowski w swoim tekście pisze o tym, że „szczucie, budzenie nienawiści do migrantów, uchodźców itd. – niezależnie od tego, czy robią to media, czy osoby prywatne skupione w rozmaitych ruchach, czy politycy – jest niemoralne i niezgodne z zasadami chrześcijańskimi. To zresztą jest wyzwanie moralne dla Kościoła, który powinien przypomnieć, jakie jest rzeczywiście katolickie stanowisko w tej sprawie”.
Manipulacja Terlikowskiego polega na tym, że wszelkie, nie tylko do imigrantów, szczucie i budzenie nienawiści, też do aktywistów Ruchu Obrony Granic, jest złe. Po drugie typowo lewicową manipulacją jest wmawianie ludziom, że mówienie o problemach wynikających z imigracji to szczucie na imigrantów. Na tej samej zasadzie mówienie o szkodliwości dla zdrowia palenia papierosów jest szczuciem na palaczy, mówienie o szkodliwości otyłości jest szczuciem na otyłych, pamięć o zbrodniach niemieckich na Polakach jest szczuciem na Niemców – to porównanie, które wydaje się szalone, jest opisem sytuacji na zachodzie, gdzie ludzie za takie to przestępstwa są karani.
Nie można też się zgodzić na serwowaną przez Terlikowskiego pseudo po soborową teorię, że obrona swoich przed zagrożeniami jest nie chrześcijańska, że mamy bezczynnie stać i nic nie robić, gdy obcy przybywają do naszego kraju, co w konsekwencji doprowadzi do wzrostu przestępczości i terroru innowierców, których celem jest zniszczenie Kościoła katolickiego i eksterminacja katolików. Dla katolika taka bezczynność jest niedopuszczalną zbrodnią. Katolik jak święta Joanna patronka Francji z mieczem w ręku broni swojego kraju. Oczywiście Terlikowski może się powoływać na Franciszka itp., ale niech nie oczekuje, że taka argumentacja nie wzbudzi odrazy katolików, którzy na poważnie biorą prawdziwe nauczanie Kościoła, a nie współczesne herezje negujące nauczanie katolickie, które występują pod fałszywą posoborowego pseudo katolicyzmu.
Terlikowski swój artykuł kończy, delikatnie mówiąc niezbyt czytelnymi dywagacjami o tym, jak to Rosja i Putin są zadowolone z działalności Ruchu Obrony Granic. Ta teoria Terlikowskiego jest kosmicznie nonsensowna. W rzeczywistości Rosja jest niezadowolona z działalności Ruchu Obrony Granic z wielu powodów. Po pierwsze dlatego, że organizacja Roberta Bąkiewicza przeciwdziała napływowi nielegalnych imigrantów do Polski, czyli przeciwdziała wzrostowi wydatków publicznych na utrzymanie imigrantów, więc Polska ma więcej pieniędzy na modernizowanie swojej armii, która może być przeszkodą w rosyjskiej agresji na Polskę. Putin wolałby Polska, pieniądze wydawała na utrzymanie imigrantów, a nie na swoją armię – po to zresztą Rosjanie przerzucają imigrantów przez granicę Polski z Białorusią.
Po drugie napływ imigrantów wszędzie powoduje wzrost przestępczości, czyli kolejne wydatki i osłabienie państwa. Rosji zależy na tym, by sytuacje w Polsce destabilizować i Polskę osłabiać. Po trzecie Rosja od wielu lat skutecznie hula w Afryce rozbudowując tam swoją agenturę. Możemy więc być pewni, że z Afryki prócz islamistów chcących narzucić Europie islamską dyktaturę, przybywają też do naszego kraju czarnoskórzy rosyjscy agenci, sabotażyści i dywersanci, mające specjalistyczne przeszkolenie wojskowe. W interesie Polski jest to, by takich ludzi nie wpuszczać do naszego kraju.
Strona Ruchu Obrony Granic
https://www.ruchobronygranic.pl
Chętni do współpracy Ruchem Obrony Granic i z Rotami Niepodległości Roberta Bąkiewicz mogą skontaktować się za pośrednictwem maila i telefonicznie.
[email protected]
509 941 261
Walkę Rot w obronie Polski i Polaków można wesprzeć finansowo, korzystając z poniższych kont:
Darowizny w PLN: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
Darowizny w USD: 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
Darowizny w Euro: 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758
Wpłata tytułem: darowizna na cele stowarzyszenia
Kod BIC (SWIFT): BPKOPLPW
IBAN: PL26 1020 1055
0000 9102 0445 8733
Roty można wesprzeć, przekazując
1,5% PIT
KRS 0000409211
Cel szczegółowy: Roty
Jan Bodakowski
Twoje wsparcie to inwestycja w przyszłość Polski.
Dzięki Tobie możemy organizować więcej działań, manifestacji i kampanii, które przybliżają nas do wolnej i niepodległej Polski. Dołącz do grona naszych wspierających i bądź częścią siły, która zmienia rzeczywistość. Razem osiągniemy więcej!
WSPIERAJ NAS