Dla osób znających socjologię i politologię zjawiskiem występującym w naturze, co często nie znaczy zjawiskiem pozytywnym dla życia społecznego, jest istnienie środowisk ekstremistycznych. Ekstremiści wyznający szokujące poglądy zawsze byli, są i będą. W Polsce środowiska ekstremistyczne (nazistowskie, rasistowskie, komunistyczne, lewicowe, feministyczne, tęczowe, prorosyjskie) odmiennie od Europy Zachodniej nigdy nie były oraz nie są popularne i masowe – wynika to z tego, że Polacy to lud kulturowo rolniczy nieskory do ekstremizmu (podobnie jak hobbici).
Tak też jest i z osobami wyznającymi poglądy odwołujące się do narodowego socjalizmu czy rasizmu. Ich środowiska w naszym kraju nie są popularne, choć istnieją. Owi neonaziści, stanowiący ekstremistyczne centrum (bo nie prawicowe, ani lewicowe), często trafnie definiują problemy (np. zagrożenie ze strony imigracji czy Rosji), ale proponowane przez nich rozwiązania (narodowy socjalizm, rasizm) są szkodliwe społecznie. Są kolejną grupą zagubionych ideowo mieszkańców kraju nad Wisłą (o wiele liczniejsze są grupy tych zagubionych, którzy pokładają nadzieje w Unii Europejskiej czy Rosji).
Neonazistowskie ekstremistyczne centrum nie jest akceptowane przez polskich patriotów z racji na wyznawane przez to środowisko odwołanie się do tradycji i symboliki niemieckiego nazizmu, który odpowiada za miliony wymordowanych w niezwykle sadystyczny polskich patriotów. Podstawową zasadą dla polskich patriotów jest brak akceptacji dla wszystkich, którzy mordowali Polaków (nazistów, komunistów, żydokomuny, banderowców, Niemców czy Rosjan).
Niemieccy naziści, do których symboliki bezsensownie odwołuje się ekstremistyczne centrum w naszym kraju, z największą gorliwością podczas II wojny światowej eksterminowali polskich narodowców, narodowych demokratów i narodowych radykałów, z racji na to, że środowiska te najlepiej organizowały Polaków do obrony interesów naszego narodu i kraju, co sprzeczne jest od wieków z niemieckim imperializmem.
Nazizm, do którego dziś odwołuje się w naszym kraju ekstremistyczne centrum, jest dla polskich patriotów wyrazem wielowiekowego niemieckiego antypolskiego imperializmu, którego dzisiejszym przejawem jest antypolska Unia Europejska, która zmieniając symbolikę i frazesy pozostawiła imperialistycznego antypolskiego ducha.
W Zgorzelcu grupa przedstawicieli ekstremistycznego centrum, odwołującego się do symboliki nazistowskiej, i słusznie wyrażająca sprzeciw wobec imigracji, usiłowała wziąć udział w zgromadzeniu zorganizowanym przez Roty. Naturalne jest to, że ekstremiści zawsze próbują wykorzystać masowe protesty do promocji swojego środowiska i swoich idei. W naturalny sposób odwoływanie się do symboliki nazistowskiej wzbudziło kontrowersje. Identyczne kontrowersje wzbudzało by odwoływanie się do symboliki rosyjskiej czy banderowskiej, z racji na antypolskie zbrodnie dokonywane przez Rosjan czy banderowców. Organizatorzy zgromadzenia poprosili przedstawicieli ekstremistycznego centrum o opuszczenie zgromadzenia i zdjęcie kominiarek. Uczestnicy zgromadzenia podejrzewając, że ekstremiści są policyjnymi prowokatorami, usiłowali fizycznie zedrzeć kominiarki z ekstremistów. W przedstawicielach ekstremistycznego centrum zagotowała się krew i unieśli się honorem, walcząc o swoją przestrzeń życiową, potraktowali emerytów biorących udział w zgromadzeniu gazem. Więc organizatorzy poprosili policję o interwencję.
Zaistniała sytuacja była na rękę władzy. Od dekad antypolskim siłom reprezentowanym obecnie przez PO zależy na kreacji fałszywego wizerunku polskich patriotów jak przedstawicieli ekstremistycznego centrum odwołującego się do symboliki nazistowskiej. Służby zapewne dzięki swojej agenturze umieszczonej w szeregach środowiska ekstremistycznego centrum (co nie jest trudne z racji na niezachowywanie przez przedstawicieli tego środowiska zasad elementarnej konspiracji i opowiadania na lewo i prawo o swoich planach) wiedziała, że dojdzie do starcia uczestników demonstracji z przybyłymi na nią ekstremistami. Funkcjonariusze nie reagowali, bo zaistniała sytuacja była na rękę antypolskiej propagandzie.
Lider Rot Marszu Niepodległości, czyli organizacji w swoich działaniach od lat przypominającej zbrodnie dokonywane przez nazistów czy komunistów na Polakach, co prowadzi do alergicznej reakcji na wszelkie odwoływanie się do nazizmu i komunizmu, Robert Bąkiewicz, komentując na X zaistniałą sytuację, napisał, że:
„Podczas manifestacji w Zgorzelcu doszło do prowokacji.
Na jej czele pojawili się zamaskowani osobnicy z rasistowskimi hasłami. Nie mieli nic wspólnego z organizatorami. Wszystko wyglądało na ustawkę – idealną dla niemieckiej propagandy i do oczerniania polskich patriotów.
Wielu świadków mówiło, że widziało później, jak ci sami ludzie rozmawiają po koleżeńsku z policjantami… Czy była to prowokacja służb?
Najbardziej zadziwiające, że policja nie reagowała na nasze prośby, aby usunąć te zamaskowane osoby z naszej demonstracji. To sytuacja bez precedensu. Przeprowadziłem w życiu kilkaset manifestacji, ale nigdy nie spotkałem się z takim zachowaniem policji, która przecież ma wynikający z przepisów prawa obowiązek dbania o bezpieczeństwo uczestników i współpracy w tej kwestii z organizatorami, a tutaj była bierna.
Proszę, nie wierzcie w fałszywe relacje o naszym proteście. Nie dajcie się zmanipulować. Prawda wygląda inaczej”.
Niestety relacjach z incydentu, pisanych i tych wideo, pojawiły się nietrafne sformułowania. Jedno z takich stwierdzeń narzuconych w debacie publicznej przez lewicę wbrew faktom głosiło, że krzyż celtycki (krzyż wpisany w koło) to symbol nazistowski. W rzeczywistości podczas II wojny światowej żadna z podległych Niemcom formacji nie używała tego symbolu. Od wieków symbol ten obecny jest w katolickiej symbolice. Dziś symbol ten jest wieloznaczny, czyli ma odmienne znaczenia. Używany jest i przez katolików i przez ekstremistyczne centrum. Często symbole są wieloznaczne, kolor czerwony w Europie i Azji jest kolorem komunistów, w USA republikanów Trumpa. Swastyka używana jest przez buddystów, hinduistów i nazistów.
Elementarna wiedza o symbolice nazistowskiej pozwoliłaby publicystom dostrzec, że niektórzy przedstawiciele ekstremistycznego centrum zakłócający zgromadzenie Rot mieli na kurtkach symbole stylizowane na nazistowskie np. zaciśniętą pięść na tarczy herbowej, która była emblematem 17. Dywizji Grenadierów Pancernych SS „Gotz von Berlichingen”. Co ciekawe, identycznie wyglądająca pięść widniała też na koszulkach używanych przez zwolenników aborcji podczas czarnych marszy.
Innym nietrafionym argumentem użytym w wideo relacji jednej ze stacji było stwierdzenie, że przedstawiciele ekstremistycznego centrum mieli hasła rasistowskie i faszystowskie, zilustrowane zdjęciem transparentu z napisem „Uchodźcy NIE są (mile) witani”.
Relacje ze strony patriotycznej incydentu można znaleźć w artykule „Zamaskowani, agresywni, użyli gazu łzawiącego. Borowski wprost: to byli prowokatorzy” zamieszczonym na portalu „Niezależna”
Cytowany przez „Niezależną” przewodniczący warszawskiego Klubu Gazety Polskiej Adam Borowski stwierdził, że „obok mnie stali zamaskowani osobnicy, ubrani na czarno, nie wiedzieliśmy, kto to jest. Zażądaliśmy ze sceny, żeby zdjęli maski, że nie chcemy takich obrazów, które mają być dla niemieckich mediów, że jakoby jacyś naziści pojawiają się na patriotycznej manifestacji. Otoczyliśmy ich i poprosiliśmy, żeby opuścili teren zgromadzenia, ale rzucili się do bójki” i użyli gazu.
Według Adama Borowskiego „w końcu ich stamtąd przegnaliśmy, ale nie obyło się bez szarpaniny — uderzali w osoby ze zgromadzenia. Hipotetycznie oddaliśmy ich w ręce policji, która się zjawiła gdzieś na obrzeżach. Potem się okazało, że ci osobnicy byli z policjantami w najlepszej komitywie. Pokazywali się na obrzeżach naszej manifestacji już bez masek, ale zawsze w towarzystwie policjanta. Zakładamy, że była to policyjna prowokacja — pewnie chcieli za ich pomocą rozwiązać manifestację. Z pewnością policja w tym maczała palce — nie wywieźli ich, nie aresztowali”.
Cytowany przez Niezależną w innym tekście o demonstracji w Zgorzelcu poseł PiS Janusz Kowalskim relacjonował, że „zamaskowani ludzie w czarnych maskach z rasistowskimi hasłami, specjalnie wyszli tutaj, aby od strony Niemiec zrobić zdjęcia. Po co? By prawdopodobnie w niemieckich mediach puścić przekazać, że tutaj w Polsce protestują rasiści, ksenofobowie. Nasz tłum zaczął momentalnie skandować hasła: prowokacja. Zostali oni wypchnięci poza całą naszą manifestację. Nie mam żadnych wątpliwości, że była to skoordynowana akcja. Nie było tu policji. Razem z posłem Szymonem Pogodą wezwaliśmy policję, by prowokatorzy zostali wylegitymowani. Moim zdaniem — ta akcja prowokacyjna de facto im się nie udała”.
Odmienna jest relacja drugiej strony. Według przedstawicieli ekstremistycznego centrum, ich obecność, w kominiarkach, na manifestacji w Zgorzelcu, i poprzedniej w Słubicach, nie budziła kontrowersji uczestników. Dopiero w Zgorzelcu ich obecność w kominiarkach wzbudziła kontrowersje posła Kowalskiego, domagał się od nich opuszczenia zgromadzenia i odsłonięcia twarzy, co jest sprzeczne z ich subkulturową tożsamością i zasadami bezpieczeństwa (ekstremiści działają w konspiracji, bo są na celowniku władz i lewicowych ekstremistów). Według relacji ekstremistów pod wpływem posła Kowalskiego niektórzy manifestanci chcieli im zerwać kominiarki, by do tego nie dopuścić, ekstremiści użyli gazu. Choć zostali spisani, policja uznała, że działali w obronie własnej.
Reprezentujący ekstremistyczne centrum White Front Poland Division Głogów w rozesłanym oświadczeniu stwierdziło, że „Robert Bąkiewicz na manifestacji przeciwko imigracji w Zgorzelcu, oskarżył przybyłych ideowców, etnicznych nacjonalistów z flagą „Refugees Not Welcome” o bycie niemiecką antifą / prowokatorami wysłanymi przez służby, którzy mają zrobić z grzecznych polskich prawdziwych patriotów złych rasistów, którym nie podoba się każda imigracja, włącznie z tą legalną, do której Bąkiewicz oczywiście problemu nie ma. Podjudził tym tłum ludzi do zaatakowania pomówionych nacjonalistów”.
Chętni do współpracy z Rotami mogą skontaktować się za pośrednictwem maila i telefonicznie.
[email protected]
509 941 261
Walkę Rot w obronie Polski i Polaków można wesprzeć finansowo, korzystając z poniższych kont:
Darowizny w PLN: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
Darowizny w USD: 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
Darowizny w Euro: 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758
Wpłata tytułem: darowizna na cele stowarzyszenia
Kod BIC (SWIFT): BPKOPLPW
IBAN: PL26 1020 1055
0000 9102 0445 8733
Roty można wesprzeć, przekazując 1,5% PIT
KRS 0000409211
Cel szczegółowy: Roty
Jan Bodakowski
Twoje wsparcie to inwestycja w przyszłość Polski.
Dzięki Tobie możemy organizować więcej działań, manifestacji i kampanii, które przybliżają nas do wolnej i niepodległej Polski. Dołącz do grona naszych wspierających i bądź częścią siły, która zmienia rzeczywistość. Razem osiągniemy więcej!
WSPIERAJ NAS