Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz kolejny raz podpadł mediom lewicowym i pseudo liberalnym. Tym razem krytykując regermanizacja Wrocławia.
Na stronie „Wyborcza” ukazał się artykuł „Awantura z udziałem Bąkiewicza o niemiecki napis na moście Grunwaldzkim. „Do Berlina! Tu jest Polska”” (zredagowany przez Karolinę Kijek).
Z „Wyborczej” wynika, że lider ROG pojawił się Wrocławiu, bo władze miasta planują przywrócić przedwojenny wygląd mostu Grunwaldzkiego. „Zgodnie z planami remontowymi, na zabytkowej przeprawie mają pojawić się dawne kopuły, orły i herby Hohenzollernów, a także napis »Kaiser Brücke” (po polsku most Cesarski)«. Tym planom sprzeciwiają się prawdziwi polscy patrioci, którzy wnieśli pod obrady miasta petycję przeciwko re germanizacji miasta.
Wyborcza informuje, że przeciwko re germanizacji miasta protestuje PiS, Kluby Gazety Polskiej „i Ruch Obrony Granic na czele z Robertem Bąkiewiczem. Jeszcze przed sesją zwołali konferencję prasową przed Ratuszem. – Mamy do czynienia z pełzającą germanizacją Wrocławia – stwierdził Bąkiewicz. – Przed wojną ulica Mickiewicza nazywała się Adolf Hitler Strasse, tę nazwę też przywrócimy”?
Wypowiedź Bąkiewicza zdenerwowała, jak można się dowiedzieć z relacji „Wyborczej” Tomasza Sikorę, wicedyrektora biura prasowego we wrocławskim magistracie, który krzyczał na prawdziwych polskich patriotów, że „żaden osioł, Bąkiewicz z Warszawy, nie będzie nas uczył polskości”.
Na posiedzeniu rady miasta większość radnych (aż 22, gdy propozycje Polaków poparło tylko 6) miasta odrzuciła petycje prawdziwych polskich patriotów przeciwko re germanizacji Wrocławia. PiS zapowiedział, że będzie zbierał podpisy by w referendum odwołać prezydenta Wrocławia. Co ciekawe PiS nie chce wesprzeć organizowanej już zbiórki przez SOS Wrocław, bo za tą inicjatywą stoi Konfederacja.
Re germanizacje przestrzeni publicznej poprzez przywrócenie przedwojennego wyglądu mostu we Wrocławiu popiera ministerka kultury Marta Cienkowska. Według „Wyborczej” Ministerstwo kultury stwierdziło, „że zaplanowany remont jest zgodny z „krajową doktryną konserwatorską, która zakłada wierność materiałową i formalną wobec zabytku”, a „selektywne odrzucanie poszczególnych elementów prowadziłoby do dalszego zniekształcania jego pierwotnego charakteru””.
Protest prawdziwych polskich patriotów przeciwko re germanizacji Wrocławia opisał też Onet w artykule „Awantura o Most Grunwaldzki we Wrocławiu. „Żaden osioł nie będzie nas uczył polskości”” zredagowanym przez Karolinę Małas). Według relacji Onetu Tomasz Sikora wicedyrektor wykrzyczał publicznie do Roberta Bąkiewicza słowa „Co ty piep**ysz?”.
Tematem re germanizacji Wrocławia w kilku artykułach zajęła się też „Gazeta Wrocławska”. W artykule „Krzyczący pan sieje ferment we Wrocławiu. „Żaden osioł, Bąkiewicz z Warszawy, nie będzie nas uczył polskości””. Autor tego tekstu Robert Migdał pisząc o liderze ROG, stwierdził „Nie przywoźcie nam krzykaczy ze stolicy do Wrocławia” oraz „Robert Bąkiewicz (z Ruchu Obrony Granic), […] tyle ma wspólnego z Wrocławiem, co ja z baletem”.
W swoim tekście publicysta „Gazety Wrocławskiej” stwierdził: „Nie będę cytował, co ten pan był łaskaw powiedzieć, bo im głośniej o tym panu i jego wypowiedziach, tym dla niego lepiej — po dzisiejszych wydarzeniach we Wrocławiu miałem przed oczami protesty i wystąpienia Andrzeja Leppera z »Samoobrony«”. Zdaniem publicysty „Gazety Wrocławskiej” „właśnie dlatego nie warto zajmować się panem Bąkiewiczem i jego dziwnymi wypowiedziami, że jest jakaś germanizacja Wrocławia”.
Zdaniem publicysty „Gazety Wrocławskiej” „nie przemilczał jego pozbawionych sensu słów o germanizacji Wrocławia Tomasz Sikora z biura prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia, który wykrzyczał: „Co ty pieprzysz człowieku”. Zaczęła się przepychanka słowna, krzyki, rzucanie inwektyw”. Z relacji „Gazety Wrocławskiej” wynika, że przed „ratuszem we Wrocławiu doszło do wielkiej awantury pomiędzy urzędnikami z biura prasowego a członkami klubu Gazety Polskiej. Zaczęło się od zdania Roberta Bąkiewicza”. Cytowany urzędnik miejski nazwał lidera ROG „osłem z Warszawy”.
Felietonista „Gazety Wrocławskiej” w swoim artykule zadeklarował, że „dobrze [mu] się żyje we Wrocławiu. Spokojnym Wrocławiu. Mieście bardzo europejskim – bardziej niż Warszawa, bo przecież Wrocław (jak i cały mój ukochany Dolny Śląsk) jest otwarty na różnorodność, na „obcych, innych””.
W swoim felietonie publicysta „Gazety Wrocławskiej” zadeklarował, że „bardzo [mu] się nie podoba, że jakiś krzyczący pan, wpada z politycznych salonów Warszawy na gościnne występy do Wrocławia, i sieje ferment, i chce skłócić ludzi, podburzać przeciwko sobie”.
Na stronie „Gazety Wrocławskiej” ukazał się też felieton „Niech nam nie dyktują, jak kształtować pamięć o lokalnej historii we Wrocławiu” autorstwa Kacpra Rosner-Leszczyńskiego (doktoranta historii w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Wrocławskiego).
Zdaniem komentatora „Gazety Wrocławskiej” hasła wznoszone przez prawdziwych polskich patriotów mają na celu „podsycanie polsko-niemieckich animozji” i są wyrazem „strachu” oraz szkodliwą próbą „przeniesienia »historii centralnej« na grunt lokalny. Nadal uważana jest za jedyną słuszną, bo opowiada dzieje Polski z perspektywy Warszawy. W jej ramach brak jest miejsca na refleksję o dziejach małych ojczyzn – regionów o niezwykle skomplikowanej historii”.
Zdaniem komentatora „Gazety Wrocławskiej” istnieje potrzeba decentralizacji „opowieści o dziejach Polski […]. Lokalne społeczności – przynajmniej w części – pragną poznać i zrozumieć dzieje swoich małych ojczyzn. Próby znalezienia odpowiedzi na pytania: Kto mieszkał w moim domu przed wojną? Co stało się z niemieckimi mieszkańcami „mojej” kamienicy? Do jakiego miasta wyjechali? pozostają niezrozumiałe dla osób spoza Ziem Zachodnich i Północnych. Nie jest to ich winą, ale z pewnością nie powinny one dyktować, w jaki sposób kształtowana ma być pamięć o lokalnej historii. Przykład kłótni o ostateczny wygląd Mostu Grunwaldzkiego jest następnym dowodem na to, że decyzje dotyczące lokalnej przestrzeni i pamięci powinny zapadać przede wszystkim na poziomie samorządowym, w dialogu z mieszkańcami, a nie pod dyktando osób z zewnątrz, które nie znają kontekstu ani wrażliwości regionu”.
Komentator „Gazety Wrocławskiej” ubolewa, że spór o re germanizacje Wrocławia ma miejsce w listopadzie – „miesiącu niezwykle wyjątkowym dla stosunków polsko-niemieckich. 18 listopada 1965 r. biskupi polscy wystosowali do swoich niemieckich braci w Chrystusie orędzie pojednania. 12 listopada 1989 r. celebrowana była Msza Pojednania, w której udział wzięli premier Polski Tadeusz Mazowiecki i kanclerz RFN Helmut Kohl, a kilka dni temu, 14 i 15 listopada 2025 r. Uniwersytet Wrocławski miał swoje święto – podkreślano wówczas nie tylko polską, ale i niemiecką historię uczelni. Z pewnością obie te karty z dziejów mogą i powinny się uzupełniać. Nie wykluczają się, a jedynie tworzą spójną, historyczną opowieść”.
W swoim tekście komentator „Gazety Wrocławskiej” stwierdził też, „że polskie doświadczenie nie jest jednolite, a różnorodność pamięci lokalnej jest wartością, nie zagrożeniem”.
W relacji portalu „Niezależna” (związanego w telewizją Republika i Gazetą Polską) „”Ohydna re germanizacja” we Wrocławiu. Bąkiewicz: Mentalni voksdojcze sprawdzają, jak daleko mogą się posunąć” (autorstwa Mateusza Mola) zacytowany został Robert Bąkiewicz, który stwierdził, że „Mentalni voksdojcze z tamtejszej Rady Miasta postanowili sprawdzić, jak daleko można posunąć się w ohydnej re germanizacji polskiej przestrzeni publicznej. Chcą przywrócić niemiecką nomenklaturę na Moście Grunwaldzkim. Tak – na tym samym, który od 80 lat nosi polską nazwę, czyli prawie cztery razy dłużej, niż kiedykolwiek funkcjonował jako jakiś „Kaiserbrücke”. Intensywność tej neogermańskiej ofensywy, którą obserwujemy na Ziemiach Odzyskanych, jest wprost niewyobrażalna. I naprawdę można mieć poważne wątpliwości, czyje interesy reprezentują ci, którzy próbują przepchnąć tak jawnie antypolskie projekty”.
W swej relacji Niezależna przypomniała, że przywracanie nazistowskiego wyglądu mostu we Wrocławiu to nie jedyny przejaw re germanizacji – „w Auli Leopoldina Uniwersytetu Wrocławskiego zawisł portret pruskiego monarchy Fryderyka II – władcy, który doprowadził do rozbioru Polski i gardził Polakami. Uczelnia zbyła oburzenie opinii publicznej uspokajającymi komunikatami. „Gazeta Polska” ujawniła, że za tym kontrowersyjnym gestem kryją się znacznie poważniejsze pytania: niemieckie finansowanie remontu i miliony złotych, które przeszły przez uniwersytecką fundację, a których do dziś nie sposób rozliczyć”.
Cytowany przez Niezależną Robert Bąkiewicz stwierdził też, że „skoro wracają »tradycyjne nazwy«, to czy w planach jest również odtwarzanie kolejnych »historycznych« ulic – na przykład… Adolf Hitler Straße”?
Komentując proces re germanizacji ziem zachodnich, cytowany przez Niezależną, lider ROG stwierdził, że „nie byłoby to możliwe, gdyby nie wiele fundacji zasilanych po prostu rządowymi pieniędzmi Republiki Federalnej Niemiec i nie byłoby to możliwe, gdyby volksdeutsche mentalni, piąta kolumna tutaj zakotwiczona, nie prowadzili tego typu działań. Dzisiaj Polacy muszą zdać sobie sprawę z tego, że ta walka kulturowa, która trwa na tych ziemiach, jest niezmiernie ważna nie tylko w kwestiach samej świadomości, ale również przynależności tych ziem do państwa polskiego. Przywracanie dawnych nazw w Szczecinie, w Gdańsku i tutaj we Wrocławiu pokazuje, że mamy do czynienia z wielką operacją, która ma polskość wypychać z tych terenów”.
Relacja z Wrocławia ukazała się też na portalu: POlskie Radio w artykule „Wrocław. Awantura o „Kaiserbrücke”. Bąkiewicz nazwany osłem”, TVP[O] Wrocław w artykule „Wrocław: awantura o Most Grunwaldzki”, Radio Zet w artykule „Awantura na wrocławskim rynku. „Bąkiewicz nie będzie nas uczył polskości””.
Strona Ruchu Obrony Granic
https://www.ruchobronygranic.pl/
Chętni do współpracy Ruchem Obrony Granic i z Rotami Niepodległości Roberta Bąkiewicz mogą skontaktować się za pośrednictwem maila i telefonicznie.
[email protected]
509 941 261
Walkę Rot w obronie Polski i Polaków można wesprzeć finansowo, korzystając z poniższych kont:
Darowizny w PLN: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
Darowizny w USD: 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
Darowizny w Euro: 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758
Wpłata tytułem: darowizna na cele stowarzyszenia
Kod BIC (SWIFT): BPKOPLPW
IBAN: PL26 1020 1055
0000 9102 0445 8733
Roty można wesprzeć, przekazując
1,5% PIT
KRS 0000409211
Cel szczegółowy: Roty
Jan Bodakowski
Twoje wsparcie to inwestycja w przyszłość Polski.
Dzięki Tobie możemy organizować więcej działań, manifestacji i kampanii, które przybliżają nas do wolnej i niepodległej Polski. Dołącz do grona naszych wspierających i bądź częścią siły, która zmienia rzeczywistość. Razem osiągniemy więcej!
WSPIERAJ NAS