Widząc stoisko z gazetami w sklepie, można odnieść błędne wrażenie, że mamy do czynienia z różnorodnością. W rzeczywistości prasa wydawana jest głównie przez media należące do zagranicznego kapitału lub kapitału wywodzącego się ze środowisk, których twórcy dobrze żyli w okresie PRL. W konsekwencji oblicze prasy zazwyczaj jest lewicowe lub pseudo liberalne.
W wojnie kulturowej prasa niezależnie czy polityczna, popularna czy kierowana dla kobiet stoi po lewicowej stronie sporu kulturowego. Jednoznacznie opowiada się za lewicową rewolucją, kreuje na autorytety ludzi powielających lewicowe zabobony, i zwalcza tych, którzy reprezentują prawdziwych polskich patriotów, tych, którzy dbają o interes polski i Polaków.
Narracja lewicowa i pseudo liberalna kreując negatywny wizerunek prawdziwych polskich patriotów, często nie kłamiąc w sposób jednoznaczny, ale umiejętnie gospodaruje faktami, opisując tylko to. co może wykreować negatywny wizerunek prawdziwego polskiego patrioty i przemilczając to, co zaburza tą nieprawdziwą medialną kreację.
Przykładem takiego kreowania negatywnego wizerunku jest to, jak kreowany jest nieprawdziwy negatywny wizerunek lidera Ruchu Obrony Granic Roberta Bąkiewicza. W ramach tej kreacji media nie są zainteresowane opisem całej sytuacji, tylko wybierają fragmenty realiów i z nich budują opowieść. Tak powstaje obraz nie oddaje rzeczywistości tylko zgodny z zapotrzebowaniem politycznym.
W ramach kreacji wizerunku media należące do jednego koncernu powielają przekaz z mediów należących do innego koncernu, choć można byłoby oczekiwać, że dziennikarzom powinno zależeć, by pokazać całość rzeczywistości, a nie fragmenty, tworzące negatywny wizerunek zgodny z zapotrzebowaniem politycznym lewicy i pseudo liberałów.
Na stronie „Super biznes” będącej podstroną „Super Expressu” ukazał się artykuł „Bąkiewicz oficjalnie bez majątku, ale jeździ autem za 200 tys. zł. Jak to możliwe, że komornicy są bezradni?” autorstwa Adrianny Ewy Stawskiej-Ostaszewskiej.
W tym artykule można przeczytać, że „były lider Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz ma na koncie kilkadziesiąt złotych i żadnego majątku. Komornicy bezskutecznie próbują ściągnąć od niego długi. Dziennikarze „Newsweeka” odkryli jednak, że w 2010 roku wziął rozwód z żoną i przepisał nieruchomość na 8-letnią córkę, by później znów się z nią ożenić”.
W rzeczywistości dziennikarze Newsweeka należącego do innego koncerny nic nie odkryli, bo o tych faktach z życia lidera ROG rozpisują się media już od kilku lat. Sformułowanie „dziennikarze „Newsweeka” odkryli” w odbiorcach tekstu może wytworzyć fałszywe przekonanie, że lider ROG to osoba szemrana, która ma coś do ukrycia, a lewicowi dziennikarze to bohaterowie odkrywający jakieś straszne sekrety.
W kolejnym fragmencie tekstu kreującego negatywny wizerunek lidera ROG można przeczytać, że „Robert Bąkiewicz oficjalnie dysponuje majątkiem wartym kilkadziesiąt złotych. Na jego konto pracuje trzech prawników, a sam jeździ terenowym volkswagenem za prawie 200 tysięcy złotych. Organizacje powiązane z politykiem otrzymały od rządów PiS łącznie 13 milionów złotych dotacji. Komornicy nie mogą jednak sięgnąć po ten majątek z powodu zmian w przepisach z 2019 roku”.
Czytelnicy artykułu z jego lektury zapewne wynoszą fałszywe przekonanie, że organizacje związane z Bąkiewiczem dysponują majątkiem wartym 13 milionów złotych. W rzeczywistości część tych organizacji nie ma już związku z Bąkiewiczem, bo kontrole nad tymi organizacjami przejęli ludzie wrogo nastawieni do Bąkiewicza – tak jak to się stało ze Stowarzyszeniem Marsz Niepodległości. Po drugie organizacje te nie mają tych majątku wartego te 13 milionów. Dotacje budżetu państwa były kierowane np. na organizację konferencji naukowych, które się odbyły i pieniądze na nie zostały już dawno wydane i rozliczone.
Warto dodać, że praktyka wspierania z budżetu państwa lub samorządu organizacji pozarządowych jest czymś normalnym i ma miejsce o kilku dekad. Hipokryzja lewicy i pseudo liberałów polega na tym, że uważają oni za koszerne, gdy kasę podatników dostają ich organizacje, ale gdy trafia kasa do organizacji prawdziwych polskich patriotów, staje się to niekoszerne. Choć większość podatników w Polsce stanowią zwolennicy polskiego patriotyzmu (co dobitnie pokazał sukces Nawrockiego w wyborach prezydenckich).
Lewicowe i pseudo liberalne media w ramach kreowania negatywnego wizerunku polskich patriotów wypominają im brak pieniędzy. Ignorując to, że z racji na brak wolnego rynku, i upolitycznienie gospodarki, sukces finansowy w postkomunistycznej III RP warunkowany był i jest zbyt często przychylnością biurokracji państwowej. Przez dekady Polacy niemający znajomości, nie zakorzenieni, w uprzywilejowanych środowiskach lewicy i pseudo liberałów nie mieli szans podejmować pracy zapewniającej duże zarobki lub nie mieli szansy prowadzić działalności gospodarczej zapewniającej duże zyski. Dobrobyt w III RP zbyt często wynikał z dziedziczenia pozycji po przodkach, którzy byli uprzywilejowani w PRL, i w postkomunistycznej III RP uprzywilejowaną pozycję odziedziczyli. Te wszystkie mechanizmy w wypadku Bąkiewicza, syna przedstawicieli systemowo dyskryminowanej w PRL i III RP klasy pracowniczej, po prostu nie zadziałały. Wypominanie liderowi ROG tego, że nie ma kilku mieszkań, jak politycy lewicy jest po prostu nieprzyzwoite.
Bez świadomości realiów systemowych PRL i postkomunistycznej III RP twierdzenia z artykułu „Super biznesu” wypaczają obraz Bąkiewicza – „Z dokumentów komorniczych wynika, że Robert Bąkiewicz nie posiada praktycznie niczego. Jego oficjalny majątek składa się wyłącznie z obrączki ślubnej i stroju piłkarskiego. W ubiegłym roku stan jego konta bankowego wynosił zaledwie 26 złotych i 59 groszy. Obecnie zarabia około 3 tysięcy złotych miesięcznie netto w Straży Narodowej”.
Jednym z najbardziej kuriozalnych argumentów przeciwko Bąkiewiczowi ma być to, że kocha swoją żonę i dzieci. Dla „Super biznesu” okolicznością obciążającą Bąkiewicza ma być to, że mając ślub kościelny i cywilny z żoną, rozwiódł się cywilnie z żoną, by „później ponownie wziął ślub [cywilny] z tą samą kobietą. Obecnie są małżeństwem od 25 lat i wychowują razem pięcioro dzieci”.
W artykule z „Super biznesu” czytelnicy przeczytają, że „w 2016 roku Robert Bąkiewicz przeszedł upadłość konsumencką. Sąd w Warszawie zakończył wtedy 5-letni proces upadłościowy jego firmy. Umorzono mu wówczas 7 milionów złotych długów. Bez swoich pieniędzy zostało ponad 150 wierzycieli”.
Oczywiście czytelnicy mediów lewicowych i pseudo liberalnych w artykułach o kłopotach finansowych Bąkiewicza nie przeczytają o okolicznościach tego bankructwa. O tym, że za pierwszych rządów PO upadło bardzo wiele świetnie prosperujących wcześniej firm budowlanych. Czytelnicy mediów krytycznych wobec Bąkiewicza nie przeczytają o tym, że powodem długów Bąkiewicza była fala bankructw jego klientów, którzy nie spłacili zadłużenia wobec firmy Bąkiewicza na sumę większą niż zobowiązania Bąkiewicza.
Z artykułów kreujący negatywny wizerunek Bąkiewicza czytelnicy nie dowiedzą się o tym, że upadłość konsumencka jest standardem w cywilizowanych państwach, i pięć lat procesu pokazuje, że Bąkiewicz żadnych przekrętów przy tej upadłości nie dokonał. Taka prawda o Bąkiewiczu jest niekoszerna dla mediów, które kreują jego negatywny wizerunek.
W relacji „Super biznesu” o Bąkiewiczu czytelnicy mogą przeczytać, że „komornicy próbują ściągnąć od Bąkiewicza długi po przegranych procesach z „Gazetą Wyborczą” i aktywistką Katarzyną Augustynek, znaną jako Babcia Kasia. Polityk ma nie płacić kosztów sądowych ani zadośćuczynień”.
Oczywiście w tekście mającym kreować negatywny wizerunek Bąkiewicza nie ma ani słowa kim jest Babcia Kasia. Zapewne czytelnicy mediów lewicowych i pseudo liberalnych nigdy nie mieli okazji przeczytać, że jej aktywizmy polegał na biciu kobiety drzewcem od flagi po głowie, czy wyzywanie policjantek od kurew. Z mediów lewicowych i pseudo liberalnych, które oskarżają Bąkiewicza o zrzucenie seniorki ze schodów, czytelnicy nie dowiedzą się o tym, że babcia Kasia na terenie kościoła katolickiego pod figurą Chrystusa niosącego krzyż wrzeszczał pod adresem katolików „wypierdalać” i domagała się liberalizacji zabijania nienarodzonych dzieci. Czytelnicy tych mediów nie dowiedzą się, że za radą policji owa rzekoma ofiara Bąkiewicza wyprowadzona z terenu kościoła przez dwu panów o nieustalonej tożsamości. I, że Bąkiewicz został skazany za coś, czego nie zrobił (co zrobiło du panów o nieustalonej tożsamości za radą policji), i co nie miało miejsca (nikt nikogo nie zrzucił). Bo takie informacje są nie koszer, choć cały incydent jest nagrany i okoliczności wydarzeń doskonale widać.
Według „Super Biznesu” „problem w tym, że nie mogą sięgnąć po majątek stowarzyszeń i fundacji powiązanych z Bąkiewiczem”. Problem ten polega na tym, że „PiS w 2019 roku zmienił przepisy w taki sposób, że zajęcie majątku organizacji z powodu prywatnych długów jej działaczy stało się niemożliwe. Dłużnicy mogą nie mieć formalnie nic, a jednocześnie swobodnie korzystać z majątku stowarzyszenia lub spółki”.
Oczywiście media lewicowe i pseudo liberalne ubolewające nad tym, że nie można zabierać majątku organizacji pozarządowych na poczet długów osób tworzących takie organizacje. Moim zdaniem to rozwiązanie bardzo dobre. Niedorzeczne byłoby to, że likwidowana jest noclegownia dla bezdomnych, czy dom samotnej matki, bo osoba nią kierująca ma jakieś długi. Normalną rzeczą jest też to, że pracownicy organizacji pozarządowych korzystają z majątku tych po organizacji, by wykonywać cele statutowe tych organizacji – np. tak jak Bąkiewicz prowadzić w całej Polsce działalność dzięki temu, że ma jak dojechać z domu na drugi kraniec Polski, wykorzystując służbowy samochód.
Postulaty by przejąć majątek organizacji pozarządowych związanych z Bąkiewiczem na poczet długów Bąkiewicza ma na celu podporządkowanie całego sektora organizacji pozarządowych biurokracji państwowej (podobne rozwiązanie proponowali faszyści chcący wszelkie dziedziny życia podporządkować biurokracji) by działacze tych organizacji bali się występować przeciwko władzy, krytykować rządzących (np. za politykę szkodliwą dla biednych i potrzebujących), by nie narazić na szwank ludzi, którzy korzystają z pomocy ich organizacji.
Strona Ruchu Obrony Granic
https://www.ruchobronygranic.pl/
Chętni do współpracy Ruchem Obrony Granic i z Rotami Niepodległości Roberta Bąkiewicz mogą skontaktować się za pośrednictwem maila i telefonicznie.
[email protected]
509 941 261
Walkę Rot w obronie Polski i Polaków można wesprzeć finansowo, korzystając z poniższych kont:
Darowizny w PLN: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
Darowizny w USD: 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
Darowizny w Euro: 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758
Wpłata tytułem: darowizna na cele stowarzyszenia
Kod BIC (SWIFT): BPKOPLPW
IBAN: PL26 1020 1055
0000 9102 0445 8733
Roty można wesprzeć, przekazując
1,5% PIT
KRS 0000409211
Cel szczegółowy: Roty
Jan Bodakowski
Twoje wsparcie to inwestycja w przyszłość Polski.
Dzięki Tobie możemy organizować więcej działań, manifestacji i kampanii, które przybliżają nas do wolnej i niepodległej Polski. Dołącz do grona naszych wspierających i bądź częścią siły, która zmienia rzeczywistość. Razem osiągniemy więcej!
WSPIERAJ NAS