Bodnar odwiesił Robertowi Bąkiewiczowi karę. Obecny lider Ruchu Obrony Granic został skazany za rzekome naruszenie nietykalności wulgarnej i agresywnej działaczki antyPiS babci Kasi, znanej z wyzywania policjantek od kurew, gryzienia policjantów, bicia drzewcem od flagi kobiety, zaczepiania i wyzywania nastolatek pod sejmem, bluzgania uczestnikom Katyńskiego Marszu Cieni.
Do tej pory znaliśmy wydarzenia, które rozegrały się na schodach kościoła pod wezwaniem Świętego Krzyża tylko z opisów mediów. Teraz Robert Bąkiewicz opublikował film nagrany w czasie tych wydarzeń, ukazujący, że obecny lider Ruchu Obrony Granic został skazany za coś, czego nie zrobił, a co zrobiło dwu panów o nieustalonej tożsamości, którzy postępowali zgodnie z instrukcjami policji nagranymi na filmie.
https://www.facebook.com/rbakiewicz/videos/726089520150639
To jawna kpina ze sprawiedliwości. Obywatele nie powinni ponosić odpowiedzialności za to, że postępują zgodnie z instrukcjami policji. Bąkiewicz nie powinien być skazany za coś, czego nie zrobił.
Bąkiewicz swojej rzekomej zbrodni, za którą został skazany, a teraz tę karę odwiesił mu Bodnar, miał się dopuścić 25 października 2020 roku. Tego dnia zwolennicy mordowania nienarodzonych dzieci (zwanego aborcją) występujący pod symbolem błyskawicy (wyglądającej jak sieg run, który za swoje logo uznawały niemieckie nazistowskie bojówki SA, czyli Brunatne Koszule oraz Brytyjska Unia Faszystów i Nazistów) zaatakowali kościoły katolickie w wielu miejscach Polski – według relacji lewicowego portalu Oko press „część osób w ramach akcji »Słowo na niedzielę« protestowała pod kościołami, a także w samych kościołach”.
Jak można się dowiedzieć z Oko Press „przed warszawskim kościołem św. Krzyża również zebrał się tłum demonstrujących” na rzecz zniesienia ograniczeń w mordowaniu nienarodzonych dzieci. Kościół był ochraniany przez osoby zwołane między innymi przez Roberta Bąkiewicza. Katolicka straż, za zgodą proboszcza i wiedzą policji, zabraniała zwolennikom mordowania nienarodzonych dzieci wchodzenia do kościoła w celu urządzenia tam ekscesów aborcyjnych i wyprowadzała ze świątyni prostujących zwolenników mordowania nienarodzonych dzieci – którzy swoimi ekscesami uniemożliwiali katolikom modlitwy, czyli korzystania ze swobody praktyk religijnych.
Spontanicznie zwołana straż kościołów musiała interweniować, bo policja na polecenie władz z PiS nie interweniowała, bezczynnie przypatrywała się, temu, jak lewicowi ekstremiści atakują kościoły, dokonują profanacji, niszczą mienie (w tym i fasady zabytkowych świątyń) i uniemożliwiają katolikom praktyk religijnych, odbierając im tym samym wolność wyznania, czyli podstawowe prawo człowieka.
Z antyPiSowskiego portalu Oko press można się dowiedzieć, że „jedną z osób protestujących tego dnia była właśnie Babcia Kasia. Kobieta weszła do kościoła na mszę. Miała przy sobie tęczową torbę. Gdy wychodziła, narodowcy zaczęli ją szarpać. Robert Bąkiewicz z kolei wyrwał jej chustę z tęczową flagą i napisem „Polskie Babcie”. Zwinął ją w kulkę i wrzucił w tłum znajdujący się na ulicy. Pojawiło się dwóch policjantów, próbowali sprowadzić Augustynek ze schodów. Ona upadła na znak protestu przeciwko siłowemu usuwaniu jej. Pomocnicy Bąkiewicza pytali policjantów, co z nią zrobić. Jeden z funkcjonariuszy odpowiedział: „My nie wyprowadzamy, my możemy asekurować. Panowie chcą wynieść – proszę bardzo”. Jeden z narodowców: „Mamy wynieść tą panią?”. Policjant: „Nie wiem, to jest wasz teren””. Po takiej deklaracji policjantów lewicowa aktywistka, która chciała zakłócić mszę świętą, została przez nieustalone osoby wyprowadzona z kościoła. Zdaniem babci Kasi to Bąkiewicz polecił, by ją wyniesiono.
Z doniesień lewicowej prasy wynika więc, że to nieustaleni osobnicy wynieśli, za radą policjantów, babcie Kasie z kościoła, która chciała zakłócić msze swoim pro aborcyjnym protestem (czyli odebrać katolikom wolność wyznania) i za czyn dokonany przez nieustalonych osobników skazany został Bąkiewicz – któremu nie udowodniono sprawstwa kierowniczego, bo nie ustalono rzeczywistych sprawców czynu.
Zdaniem cytowanego przez Oko press pełnomocnika babci Kasi „Bąkiewicz nie działał w obronie koniecznej, ponieważ Babcia Kasia w całej sytuacji nie dopuściła się żadnego zamachu na tzw. uczucia religijne ani na żadne inne dobro prawnie chronione”, czyli zakłócanie mszy w kościele pro aborcyjnymi ekscesami nie jest zamachem na uczucia religijne.
Konstytucjonalista Oskar Kida w swoim poście na X stwierdził, że, znany z potrącenie na pasach 16 latki,
„rzecznik rządu Adam Szłapka bezczelnie kłamie na temat Roberta Bakiewicz. Ramię w ramię z Adamem Bodnarem chcą z niego zrobić bandytę, który zaatakował starszą kobietę i naruszył jej nietykalność cielesną (od razu napiszcie, że ją pobił, albo zepchnął ze schodów — po co się ograniczać w kłamstwach). Prawda jest jednak zupełnie inna…
Pominę zupełnie osobę samej pokrzywdzonej (jest ona dobrze znana w polskiej polityce i jej zachowanie, a także jej wypowiedzi na pewno nie mieszczą się w ramach normalnej debaty publicznej). Nikogo w Polsce nie można napadać, nawet jeśli zachowuje się poniżej wszelkiej krytyki. ALE… czy Robert Bąkiewicz faktycznie „napadł” tzw. babcię Kasię? OTÓŻ NIE
Robert Bąkiewicz nie został skazany za napad na starszą kobietę. Został skazany za to, że podczas obrony kościoła przed atakami ze strony lewicowych radykałów rzekomo wydał polecenie wyprowadzenia babci Kasi z terenu kościoła. Rozumiecie? Sąd potwierdził, że Robert Bąkiewicz nikogo nie zaatakował, nikogo nie pobił, nikogo nawet nie dotknął… On rzekomo kierował tym, że dwóch NIEUSTALONYCH (do teraz) sprawców wyprowadziło babcię Kasię z terenu kościoła.
Sama pokrzywdzona zachowywała się przy tym agresywnie i stwarzała zagrożenie dla osób postronnych. Mało tego — POLICJANT który brał udział w całym zajściu, powiedział tym nieustalonym sprawcom wprost, że oni mogą wyprowadzić babcię Kasię z terenu kościoła, a policja będzie ich asekurować! Dopiero po tych słowach ci nieustaleni sprawcy ją wyprowadzili — nie dlatego, że Robert Bąkiewicz im kazał, tylko dlatego, że policja im na to pozwoliła. Sędziów z Iustitii oczywiście to nie przekonało (ciekawostka — wniosek o wyłączenie sędziego z Iustitii rozpoznawał inny sędzia z Iustiti…) i wydany został ten niezwykle kontrowersyjny wyrok, ale każdy z państwa może sam obejrzeć i zobaczyć jak to wyglądało.
Rzecznik rządu pisząc o tym, że Robert został skazany za napaść na starszą kobietę, zwyczajnie kłamie (nic nowego). Ale jednocześnie przekazał nam pewną prawdziwą informację. Wprost napisał, że decyzja prokuratora generalnego (o bardzo wątpliwej podstawie prawnej, jak to ostatnio Adam Bodnar ma w zwyczaju) jest motywowaną działaniami Roberta Bąkiewicza na granicy w ramach Ruchu Obrony Granic. Jest to nic innego jak zemsta polityczna i pan rzecznik wprost to przyznaje. Tak działa teraz uśmiechnięte państwo- wykazujesz nieudolność rządu? Znajdą sposób, żebyś pożałował…
Mam nadzieję, że całą tę farsę zakończy pan Prezydent i podejmie w najbliższym czasie decyzję w sprawie wniosku o ułaskawienie”.
Strona Ruchu Obrony Granic
https://www.ruchobronygranic.pl
Chętni do współpracy Ruchem Obrony Granic i z Rotami Niepodległości Roberta Bąkiewicz mogą skontaktować się za pośrednictwem maila i telefonicznie.
[email protected]
509 941 261
Walkę Rot w obronie Polski i Polaków można wesprzeć finansowo, korzystając z poniższych kont:
Darowizny w PLN: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
Darowizny w USD: 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
Darowizny w Euro: 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758
Wpłata tytułem: darowizna na cele stowarzyszenia
Kod BIC (SWIFT): BPKOPLPW
IBAN: PL26 1020 1055
0000 9102 0445 8733
Roty można wesprzeć, przekazując
1,5% PIT
KRS 0000409211
Cel szczegółowy: Roty
Jan Bodakowski
Twoje wsparcie to inwestycja w przyszłość Polski.
Dzięki Tobie możemy organizować więcej działań, manifestacji i kampanii, które przybliżają nas do wolnej i niepodległej Polski. Dołącz do grona naszych wspierających i bądź częścią siły, która zmienia rzeczywistość. Razem osiągniemy więcej!
WSPIERAJ NAS