Brytyjski lewicowy pisarz George Orwell w swojej powieści science fiction „Rok 1984” przedstawił wizje rządów komunistycznych w Wielkiej Brytanii. Jedną z cech opisanego totalitarnego reżimu Wielkiego Brata była zmiana znaczenia słów. Wolność oznaczała niewole, miłość nienawiść, prawda kłamstwo.
Dziś na całym świecie lewica i pseudo liberałowie jak przywódca komunistów Wielki Brat z powieści Orwella też zmieniają znaczenie słów. Demokracja według nich oznacza system, w którym nie ma demokracji, tylko rządzi niemająca poparcia społecznego klika lewicowców i pseudo liberałów, wolność oznacza, że można mówić i robić tylko to, co się tej klice podoba, a praworządność permanentne łamanie Konstytucji i ustaw. Tak się dzieje i w naszym kraju.
Przykładem takiego zmieniania znaczenia słów jest postawa wobec Ruchu Obrony Granic ministry do spraw społeczeństwa obywatelskiego z rządu PO i spółki. Po nazwie ministerstwa można byłoby oczekiwać, że taka minister będzie doceniać działalność Ruchu Obrony Granic będącego przykładem społeczeństwa obywatelskiego, czyli tego, że obywatele, gdy jest jakieś wyzwanie, jakiś problem, to zaczynają działać, zamiast czekać na działania władz. Jednak, zamiast wspierać organizacje Roberta Bąkiewicza, ministra krytykuje Ruch Obrony Granic. Uczciwie byłoby więc zmienić nazwę ministerstwa na ministerstwo do spraw zwalczania społeczeństwa obywatelskiego.
Na stronie pierwszego programu „Polskiego” Radia ukazała się informacja „Patrole obywatelskie na granicy. Porowska: rośnie rozpoznawalność harcownika Bąkiewicza”. Tekst ten anonsuje wywiad, jaki Krzysztofowi Grzesiowskiemu w audycji „W samo południe” udzieliła ministra do spraw społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska.
Z tekstu na stronie pierwszego programu można się dowiedzieć, że „ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska zamieściła na platformie X wpis, w którym wyraziła „głęboki niepokój ws. nielegalnych »patroli obywatelskich« organizowanych przy granicy PL-DE”. „To nie troska o bezpieczeństwo, lecz cyniczne działania oparte na fake newsach i straszeniu migrantami. Granic pilnują służby – nie samozwańcze grupy” – brzmi dalsza treść wpisu”.
Kłamstwem głoszonym przez ministre jest to, że patrole Ruchu Obrony Granic są nielegalne. Nie są zakazane, więc są legalne. Obywatele mogą robić wszystko, co nie jest zakazane, odmiennie od organów państwa, które mogą robić, tylko to na co zezwalają im przepisy (czego oczywiście rząd PO i spółki nie przestrzega).
Kłamstwem ministry są twierdzenia, że działania Ruchu Obrony Granic opiera swoje działania na fake newsach. Przerzucanie przez Niemców z Niemiec do Polski nielegalnych imigrantów to fakt doskonale udokumentowany i potwierdzany przez władze niemieckie oraz należące do władz niemieckich media. Faktem jest też imigranci to problemy, gigantyczne wydatki, na które nie stać polskiego budżetu i wzrost przestępczości – dowodem na to jest to, co się stało i dzieje w Europie Zachodniej. Fake newsy to jest to, co głoszą na temat imigracji środowiska lewicowe i pseudo liberalne.
Twierdzenia ministry ds. społeczeństwa obywatelskiego, że „granic pilnują służby – nie samozwańcze grupy” jest sprzeczne z ideą społeczeństwa obywatelskiego. Idea społeczeństwa obywatelskiego zakłada, że ochrona granic polega na współpracy państwa i obywateli, zaangażowaniu obywateli w ochronę granic. Widać więc, że ministrze ds. społeczeństwa obywatelskiego idea społeczeństwa obywatelskiego jest obca.
Według programu pierwszego ministra „na antenie radiowej Jedynki. Przekonywała, że na granicy z Niemcami „nie dzieje się nic takiego, co powodowałoby, żeby pan Bąkiewicz i jego bojówki musiały wzmacniać państwo”. – Są tam funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy sobie radzą. Są mieszkańcy, którzy mówią: „jeśli coś się dzieje, to po prostu pojawiły się hordy tych obrońców granicy, bo migrantów my tu nie widzimy”.
Warto wskazać, że ministra kłamie na temat aktywistów Ruchu Obrony Granic, twierdząc, że są to bojówki – bojówki to paramilitarne grupy stosujące przemoc, a aktywiści Ruchu Obrony Granic nie stosują przemocy ani nie są grupą paramilitarną. Miło ze strony ministry, że docenia liczebność Ruchu Obrony Granic, używając pod adresem obrońców granic określenia „hordy”.
Ministra kłamie, że na granicy nie dzieje się nic złego. W rzeczywistości granica jest niestrzeżona. Niemcy brak ochrony polskiej granicy wykorzystują do nielegalnego przerzucania z Niemiec do Polski nielegalnych imigrantów. Nie wspominając o tym, że od lat przez nie strzeżoną granicę zachodnią do Polski wjeżdżają nielegalnie setki tysięcy ton toksycznych odpadów i śmieci z Europy Zachodniej.
Kłamstwem ministry jest też twierdzenie, że na granicy „są funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy sobie radzą”, bo na granicy nie było funkcjonariuszy, a twierdzenia o tym, że Straż Graniczna sobie radzi, choć ma gigantyczne braki kadrowe, to wyraz ignorancji.
Ministra bredzi też, że mieszkańcy terenów nad granicznych żadnych imigrantów nie widzieli i są niezadowoleni z obecności aktywistów Ruchu Obrony Granic. Lektura portali internetowych, lokalnych i ogólnopolskich, wskazuje, że lokalni mieszkańcy (którzy do te pory byli zwolennikami PO) wspierają działania Ruchu Obrony Granic i są przerażeni ilością nielegalnych imigrantów.
Ministra bredzi też, że Robert Bąkiewicz „działa na zlecenie polityczne od wielu, wielu lat jednej z partii prawicowych, a może nawet dwóch”. – Oni chcą zasiać taki zamęt, chcą spowodować, żeby obywatele w Polsce czuli się niepewnie, żeby czuli się przestraszeni, że coś im grozi, a potem łaskawie nas wszystkich uratują — powiedziała. Dodała, że „z pewnością PiS razem z Konfederacją będą się bili teraz o to, kto z panem Bąkiewiczem się spotka i wypije piwo”. – I to jest cała ta historia. Rośnie pewnie popularność i rozpoznawalność harcownika pana Bąkiewicza”.
Widać, że ministrze ds społeczeństwa obywatelskiego, której idea społeczeństwa obywatelskiego jest obca, nie mieści się w głowie, że można działać bez zlecenia politycznego – od siebie dodam, że wszelka aktywność patriotyczna to działanie bez zlecenia, bo partie polityczne są tak leniwe, że nawet zleceń im się nie chce wydawać, choć potem lubią się dokleić do różnych inicjatyw, przejmować takie inicjatywy, co zawsze kończy się ich pacyfikacją.
Wyrazem braku elementarnej wiedzy o polskiej scenie politycznej są twierdzenia ministry o tym, że Bąkiewicz może działać na zlecenie Konfederacji i, że politycy Konfederacji będą chcieli pić piwo z Bąkiewiczem. W rzeczywistości, niestety, niechęć polityków Konfederacji do Bąkiewicza zdaje się większa niż ich miłość do Polski – politycy Konfederacji zdają się tak owładnięci nienawiścią do Bąkiewicza, że jakby mogli, to by doprowadzili do długotrwałej bolesnej anihilacji Bąkiewicza. Dodatkowo dotychczasowe doświadczenia wszelkich patriotycznych niezależnych środowisk z PiS wskazują, że PiS pacyfikuje wszelkie patriotyczne inicjatywy w tym i te, które chcą z PiS współpracować.
Zabawnym przejęzyczeniem ministry zacytowanym przez program pierwszy było stwierdzenie ministry, że jeśli Robert Bąkiewicz „jest taki jurny, to naprawdę może pójść, włożyć mundur, który jeszcze parę miesięcy temu sam chciał ratować, chronić”. Zapewne ministrze chodziło o słowo „hardy”, czyli skory do boju, a nie o „jurny”, czyli gotowy do seksu. Ministra na pewno nie ma żadnych kosmatych skojarzeń z przeciwnikiem politycznym.
Strona Ruchu Obrony Granic
https://www.ruchobronygranic.pl
Chętni do współpracy Ruchem Obrony Granic i z Rotami Niepodległości Roberta Bąkiewicz mogą skontaktować się za pośrednictwem maila i telefonicznie.
[email protected]
509 941 261
Walkę Rot w obronie Polski i Polaków można wesprzeć finansowo, korzystając z poniższych kont:
Darowizny w PLN: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
Darowizny w USD: 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
Darowizny w Euro: 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758
Wpłata tytułem: darowizna na cele stowarzyszenia
Kod BIC (SWIFT): BPKOPLPW
IBAN: PL26 1020 1055
0000 9102 0445 8733
Roty można wesprzeć, przekazując
1,5% PIT
KRS 0000409211
Cel szczegółowy: Roty
Jan Bodakowski
Twoje wsparcie to inwestycja w przyszłość Polski.
Dzięki Tobie możemy organizować więcej działań, manifestacji i kampanii, które przybliżają nas do wolnej i niepodległej Polski. Dołącz do grona naszych wspierających i bądź częścią siły, która zmienia rzeczywistość. Razem osiągniemy więcej!
WSPIERAJ NAS