Od dekad wyniki wyborów na Ziemiach Zachodnich nie napawały polskich patriotów optymizmem. Polskojęzyczne antypolskie siły zyskiwały na Ziemiach Zachodnich zawsze lepsze wyniki niż w centralnej i wschodniej obecnej Polsce. Było to pewnie wynikiem przepędzenia Polaków przez Rosjan z ziem wschodnich przedwojennej Polski, w wyniku którego przepędzeni byli wykorzenieni i otwarci na antypolską propagandę lewicową i pseudo liberalną.
Co gorsze Niemcy od czasów powojennych rozbudowali swoją agenturę wpływu na tych terenach (Niemcy z komunistycznego NRD i demokratycznej RFN, a potem zjednoczonych Niemiec). Mieszkańcom Ziem Zachodnich wmawiano, że Polska jest anachronizmem, a Niemcy to postęp. Politycy PO i spółki nachalnie wspierali kulturową germanizacje Ziem Zachodnich i oficjalnie współpracowali się środowiskami proniemieckimi w naszym kraju.
Można podejrzewać, że by mieszkańcy Ziem Zachodnich nabyli odrazę do Polski, by ukazać im, że Polska to państwo sezonowe i nie działające, dziś reżim PO i spółki nie chciał przywrócić kontroli granicznej na zachodniej granicy i wspierał tym przestępczą działalność Niemców, którzy do Polski przerzucają z Niemiec nielegalnych imigrantów zaproszonych do Niemiec przez władze niemieckie. Z jednej strony by Niemcy mogli się pozbyć problemu, jakim są nielegalni imigranci w Niemczech, którzy pasożytują na niemieckim socjalu i odpowiadają za wzrost przestępczości, której ofiarą padali niemieccy tubylcy, a z drugiej strony, by zdestabilizować sytuację w Polsce, by mieszkańcy Ziem Zachodnich nabyli odrazy do Polski.
Ten szatański plan pokrzyżował Robert Bąkiewicz, tworząc Ruch Obrony Granic, który wyzwolił eksplozje polskiego patriotyzmu na Ziemiach Zachodnich. ROG Bąkiewicz pozwolił polskim patriotom na Ziemiach Zachodnich się zorganizować i pokazać swoją siłę. Ruch Obrony Granic stał się dowodem na solidarność narodową i narodowo demokratycznym przejawem społeczeństwa obywatelskiego. Endecką polityką, wyrosłą z idei Romana Dmowskiego, w realnym życiu. Czymś, co zawsze przerażało Niemców i ich polskojęzycznych Volksdeutschów, czego wyrazem są historyczne ataki antypolskich polskojęzycznych polityków na Ruch Obrony Granic i Roberta Bąkiewicza.
O polskości Ziem Zachodnich, rocznic powrotu Ziem Zachodnich, w rozmowie z Janem Bodakowskim przypomniał Marian Piłka nestor polskich narodowców, który od lat wspiera działalność środowiska Roberta Bąkiewicza i dzisiejszego Ruchu Obrony Granic.
Ziemie zachodnie zawsze polskie Ruch Obrony Granic. Zdjęcia Jan Bodakowski
ziemię zachodnie zawsze polskie Ruch Obrony Granic
https://www.tiktok.com/@jan.bodakowski5/video/7522104524467686678
Kwestie 80 rocznicy powrotu Ziem Zachodnich do Polski Marian Piłka poruszył w swoim artykule „Ziemie Odzyskane”:
„W lipcu mija 80 lat od przyznania Polsce Dolnego i częściowo Górnego Śląska, Ziemi Lubuskiej oraz Pomorza wraz ze Szczecinem, Wolinem i częścią wyspy Uznam oraz Warmii Mazur i Powiśla wraz z Gdańskiem przez konferencje zwycięskich mocarstw w Poczdamie. Miała to być rekompensata za utracone ziemie wschodnie wraz z fundamentalnymi dla polskiej kultury i historii Lwowem i Wilnem. Polska utraciła połowę przedwojennego terytorium państwowego i otrzymała jedną trzecią terytorium powojennej Polski. W sumie terytorium powojennego państwa polskiego był mniejszy o ponad 70 tys. km kwadratowych. Nie było wątpliwości, że Polska wychodziła z wojny nie tylko z utratą podmiotowości, ale per saldo z dużym zmniejszeniem terytorium państwowego, tym bardziej że przyznane ziemię, choć miały lepszą infrastrukturę transportową, były potwornie zniszczone, a pozostałe na nich zakłady przemysłowe były wywożone do Związku Sowieckiego. Nie była więc to rekompensata wyrównująca straty terytorialne, ludnościowe i gospodarcze powstałe w wyniku wojny.
Nie mniej powrót do granic piastowskich, był celem definiowanym przed wojną i w czasie wojny przez środowiska narodowe widzące w linii Odra- Nysa Łużycka nie tylko historyczna granice państwa polskiego, ale także naturalną granicę geopolityczną chroniącą nasz kraj przed niemiecką ekspansją. Postulat przyłączenia tych ziem bardzo silnie pojawiał się w postulatach środowisk narodowych w czasie wojny. Podkreślano, nie tylko obecność liczącej się polskiej mniejszości na tych ziemiach, ale także konieczność zlikwidowania potencjalnego zagrożenia niemieckiego poprzez przekreślenie historycznych zdobyczy niemczyzny w ramach parcia na Wschód, osławionego Drach nach Osten.
Determinacją Stalina pozbawienia Polski ziem wschodnich, skłoniła Churchilla do postawienia postulatu przesunięcia zachodnich granic Polski na Zachód. Postulat ten podchwycił Stalin, uznając, że radykalne przesunięcie Polski na Zachód kosztem państwa niemieckiego uczyni Polskę zakładnikiem geopolitycznym Moskwy. To dlatego Stalin, także wbrew stanowisku zwłaszcza Londynu, przeforsował granicę zachodnią na linii Nysa Łużycka- Odra na zachód od Szczecina i większość dawnego polskiego lenna pruskiego. Polska opinia publiczna potraktowała przyznanie nam ziem zachodnich i północnych jako namiastkę rekompensaty strat terytorialnych poniesionych w czasie wojny. Nigdy tego nie traktowano jako reparacji za straty wojenne w postaci zniszczenia naszego kraju przez niemieckiego najeźdźcy. Nie mniej ludność polska, którą przesiedlano z utraconych ziem wschodnich czy osiedlanych tu z przeludnionej Polski centralnej, pomimo niepewności powodowanej sytuacja międzynarodową, powoli uznawała je za swoją nową ojczyznę. Przesiedleńcy i osadnicy szybko włączyli się w budowę polskiej obecności na tych historycznie prastarych ziemiach polskich, które przez stulecia były germanizowane przez niemiecki żywioł wspierany aktywnie przez niemieckie państwa. Powrót na te ziemie uznawano za wyraz historycznej sprawiedliwości i z wielkim oddaniem odbudowywano polską tożsamość historyczna i geograficzną. Pomimo wielu trudności i przeszkód stwarzanych przez system komunistyczny następował proces zakorzenienia i budowy polskości tych ziem. Polska wróciła na te ziemie po kilkuset latach i trzeba było je zintegrować z resztą kraju. Powoli ten proces następował, choć nadal niemieckie dziedzictwo historyczne było na tych ziemiach bardzo silne. Ale zwłaszcza wysiłek Kościoła odbudowujący życie religijne na tych ziemiach, silnie zakorzeniał kolejne pokolenia na tych ziemiach. Podobne znaczenie miała Solidarność, która silnym piętnem odznaczyła się na tożsamości tych terytoriów. Osadnicy i przesiedleńcy zagospodarowali te ziemie i zbudowali polskość tych ziem. Niewątpliwie pomagała im w tym historyczna tożsamość tych ziem sięgająca czasów piastowskich. Dlatego tożsamość piastowska stała się rysem dominującym w budowie kulturowej tożsamości tych ziem. Upływający czas coraz bardziej integrował te ziemie z resztą kraju.
W tym roku mija osiemdziesiąt lat polskiej obecności na tych ziemiach. Polska obecność się utrwaliła, uzyskała, nie bez trudności, uznanie międzynarodowe, a kolejne pokolenia traktują je jako integralną część Polski i swoją ojczyznę. Ale to nie znaczy, że historia się skończyła i nie ma żadnych zagrożeń polskości tych ziem. Otóż pomimo formalnego uznania polskiej granicy zachodniej przez państwo niemieckie, dziś mamy do czynienia z osłabianiem polskiej tożsamości kulturowej tych ziem. Otóż państwo niemieckie wykorzystując spauperyzowanie polskiego społeczeństwa w okresie komunistycznym i wykorzenienie kulturowe i narodowe znacznej części przesiedlonej ludności, podjął działania długofalowe mające na celu odbudowę niemieckiej tożsamości kulturowej tych ziem. Za pomocą funduszy licznych stypendiów, państwo niemieckie nie tylko finansowano restaurację zabytków będących pomnikami niemieckiej obecności kulturowej, ale za pomocą stypendiów fundowanych środowiskom samorządowym, akademickim, literackim, czy działaczy kultury odkrywano niemiecka tożsamość tych ziem, wskazując także na negatywny wpływ polskiego władzy na prosperity i rozwój tych ziem. Była to lokalna wersja „pedagogiki wstydu”, która miała wywołać w naszym narodzie poczucie wstydu za niszczenie niemieckiego dorobku i relatywizując niemiecką winę za bezmiar zbrodni dokonanych w czasie wojny. Systematyczność działań niemieckich miała na celu kulturową rekolonizację tych ziem. Przywrócenie masowej nauki języka niemieckiego, inwestycje niemieckie skoncentrowane przede wszystkim na tych ziemiach i festiwale i finansowanie odkrywania przede wszystkim niemieckiej tożsamości tych ziem miała na celu wyparcie ze świadomości społecznej polskiej tożsamości kulturowej i uznanie winy Polaków, którzy zawłaszczyli niemieckie dziedzictwo i niemiecką własność. Szczególnie niebezpieczną była aktywność niemieckich wpływów w lokalnych elitach społecznych, które często ze służalczością wobec zachodniego sąsiada wysługiwały się w realizacji długofalowych celów imperialnych państwa niemieckiego. W efekcie tej działalności mamy do czynienia z procesem pogłębienia procesu wykorzenienia kulturowego i narodowego i pogłębienia kryzysu patriotyzmu mające miejsce w całym kraju, ale ze szczególną siłą występujące na ziemiach odzyskanych. Lokalne elity nie budują etosu odbudowy polskości na tych ziemiach, nie odkrywają polskiego dziedzictwa historycznego, nie piszą o walce o utrzymanie polskości tych ziem, ani o prześladowaniach przez żywioł niemiecki, w sumie nie budują polskiej tożsamości tych ziem. To jest miara kryzysu patriotyzmu tych „elit” i miara zagrożenia polskości tych ziem. Bo skoro, powrót polskości na te ziemie, to był błąd, który przyniósł więcej szkód niż pożytku, skoro, polski interes narodowy nie ma żadnej aksjologicznej wartości, to obecność tych ziem w państwie polskim może być relatywizowana. I właśnie na tym etapie chodzi o zrelatywizowanie polskiej obecności państwowej na tych ziemiach, dlatego odbudowuje się niemiecka tożsamość kulturowa tych ziem, samorządy nawiązują do niemieckich tradycji, pisarze piszą o bólu niemieckich „wypędzonych”, którym jak tu nie współczuć utraty heimatu, a historycy zachwycają się niemieckim dziedzictwem. Charakterystycznym wyrazem tej antypolskiej polityki jest budowanie mity ”wolnego miasta” w Gdańsku, „wolnego miasta’, którego powołanie miało zdusić polską gospodarkę, czy powołanie muzeum »górnych Prus«. Ta polityka regermanizacji kulturowej tożsamości ziem odzyskanych staje się coraz bardziej agresywna i coraz bardziej uderzająca w polską tożsamość. To niewątpliwie wroga Polsce działalność, której dalekosiężnym celem jest podważenie naszej obecności państwowej na tych ziemiach i tej polityce państwo polskie powinno się zdecydowanie przeciwstawić i położyć kres tym antypolskim działaniom.
Polskie rządy, po upadku komunizmu, w przeciwieństwie do II Rzeczpospolitej, nie prowadzą polityki budowy wspólnoty narodowej, budując jej tożsamość historyczną i ucząc myślenia strategicznego. Rocznice historyczne, zwłaszcza rocznice polskich zwycięstw, poza wyjątkami, na ogół nie są obchodzone. Przykładem jest tu choćby ostatnia rocznica 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego. Gdyby nie inicjatywa społeczna, ta rocznica przeszłaby niezauważona. Tak jak przeszły niezauważone rocznice bitwy na Psim Polu i obrony Głogowa. Bitwy pod Kłuszynem i zdobycia Moskwy, czy tysiąclecie pokoju w Budziszynie. Te rocznice to wspaniała okazja do budowy wspólnoty i odbudowy polskiego patriotyzmu, ale niestety, gdy tzw. elity traktują patriotyzm jak rasizm, to są one przemilczane, bo mogłyby obudzić aspiracje narodowe.
W lipcu minie 80 lat naszego powrotu na ziemie odzyskane, ziemie, które były polskie i które w wyniku wrogiej działalności naszego zachodniego sąsiada zostaliśmy pozbawieni. Po ich powrocie wiele pokoleń budowało i buduje polskość tych ziem. Ta rocznica jest okazją do zademonstrowania naszej wdzięczności dla tych, którzy na przestrzeni wieków broniły polskości tych ziem, a po ich powrocie do Polski 80 lat temu budowały polskość na tych ziemiach. To wielka i ważna rocznica dla naszego państwa i naszego narodu. Dlatego należy upamiętnić ta rocznice godnymi obchodami i to jest okazja, aby zbudować Muzeum Ziem Odzyskanych, które będzie przypominało o wysiłku pokoleń budujących polskość tych ziem. Wróciliśmy na te ziemie i nie damy się już nigdy od nich odepchnąć”.
Strona Ruchu Obrony Granic
https://www.ruchobronygranic.pl
Chętni do współpracy Ruchem Obrony Granic i z Rotami Niepodległości Roberta Bąkiewicz mogą skontaktować się za pośrednictwem maila i telefonicznie.
[email protected]
509 941 261
Walkę Rot w obronie Polski i Polaków można wesprzeć finansowo, korzystając z poniższych kont:
Darowizny w PLN: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
Darowizny w USD: 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
Darowizny w Euro: 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758
Wpłata tytułem: darowizna na cele stowarzyszenia
Kod BIC (SWIFT): BPKOPLPW
IBAN: PL26 1020 1055
0000 9102 0445 8733
Roty można wesprzeć, przekazując
1,5% PIT
KRS 0000409211
Cel szczegółowy: Roty
Jan Bodakowski
Twoje wsparcie to inwestycja w przyszłość Polski.
Dzięki Tobie możemy organizować więcej działań, manifestacji i kampanii, które przybliżają nas do wolnej i niepodległej Polski. Dołącz do grona naszych wspierających i bądź częścią siły, która zmienia rzeczywistość. Razem osiągniemy więcej!
WSPIERAJ NAS